Kto gra rolę geparda, a kto antylopy

0
0
0
/

Po stronie opozycji ruszyło. Tym razem obiektem ataków nie jest...PiS. Za tzw. łby wzięła się PO i Nowoczesna.

Odkąd akcje tej ostatniej spadły do poziomu 5 proc. społecznego poparcia, politycy tej formacji zaczęli gwałtownie poszukiwać jakiejś dźwigni, dzięki której mogliby znowu znaleźć się w grze. Widocznie Ryszard Petru doszedł do wniosku, że w okładaniu PiS nie przebije PO, postanowił więc zaatakować dotychczasowego sojusznika.

Katarzyna Lubnauer, rzeczniczka .Nowoczesnej oceniła przyjazd Tuska do Warszawy jako "kult jednostki", a zaraz później oświadczyła, że "poparcie dla Platformy jest płytkie, bo partia nie zaproponowała żadnej wizji Polski na czasy po PiS". Dziwię się p. Lubnauer, że dopiero teraz zauważyła, że PO nie ma „żadnej wizji po PiS”. Otóż PO nie miało również żadnej wizji przed PiS i była to jedynie formacja administrująca (i to wielce nieudolnie) Polską. Hasło "ciepła woda w kranie" było przewodnim drogowskazem koalicji PO/PSL. Po nich choćby potop.

Jak widać sytuacja po stronie opozycji staje się nad wyraz nerwowa, pojedynczy harcownicy już skaczą sobie do gardeł i w najbliższym czasie takich ataków będzie coraz więcej. Jak już wcześniej wspomniałam taka sytuacja jest wynikiem pikujących notowań .Nowoczesnej, która po madryckiej aferze nie może podnieść się z kolan. Również p. Ryszardowi Petru najwyraźniej umknęło uwadze, że Grzegorz Schetyna znany jest z tego, że do perfekcji opanował sztukę wycinania przeciwników...we własnym obozie. Sojusz PO i Nowoczesnej był jak przyjaźń pomiędzy antylopą a gepardem. Już dzisiaj wiemy, kto gra rolę geparda, a kto antylopy.

Wojna w łonie opozycji spowoduje całkowitą marginalizację .Nowoczesnej, która ma wszelkie szanse, by stać się formacją sezonową i pójść w ślady partii Palikota. I całe szczęście.

Odbędzie się to bez uszczerbku dla polskiej demokracji, która co cztery lata dokonuje przesiewu partii startujących w wyborach. Później to już górki: wróci Tusk i "podziękuje" Schetynie i tak dojdzie do kolejnego rozłamu na opozycji. I chociaż dzisiaj Schetyna ma powody do radości, to jutro (swoi) dadzą mu buty i pójdzie sobie w świat szeroki, gdzie oczy poniosą.

Dorota Arciszewska-Mielewczyk Poseł na Sejm RP

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną