Ostatnio prezydent Duda, z okazji rocznicy forsowania Odry, uhonorował żołnierzy, którzy walczyli przeciwko Niemcom w I i II Armii Wojska Polskiego.
Został za to momentalnie zaatakowany przez część związanych z PiSem działaczy i publicystów . Zarzucono mu "gloryfikowanie komunistycznych formacji".
Otóż prezydent Duda zachował się mądrze, dobrze. Ci żołnierze bardzo często szli z katorgi Syberii, z Kresów i w zdecydowanej większości szczerze chcieli bić się o Polskę, chcieli służyć w polskim wojsku - takim, jakie było możliwe.
Byli wykorzystywani przez komunistów, to prawda. Niektórzy z nich, niestety - służyli później w zbrodniczych formacjach, to również prawda. Ale nie wolno piętnować wszystkich.
Nie wolno piętnować ich za to, że nie zdążyli, bo np. byli za młodzi, lub nie mogli dostać się do armii Andersa. Nie wolno tych wszystkich prostych, młodych polskich żołnierzy mieszać z błotem.
Mam wrażenie, w tej sprawie ale także m.in. przy okazji oceny Akcji "Wisła", są tacy, którzy absolutnie tracą miarę rzeczy i gubią z pola widzenia interes narodowy. Są tacy, którzy zdają się bardziej nienawidzić komunę niż kochać Polskę.
Robert Winnicki