Wczoraj na posiedzeniu komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego komisarz Gunther Oettinger przedstawił projekt unijnego budżetu na rok 2018, który kilka godzin wcześniej został przyjęty przez kolegium komisarzy.
Jak zaznaczył, to ostatni budżet UE, który jest planem finansowym 28 państw członkowskich, ponieważ w maju 2019 roku minie dwa lata od momentu złożenia wniosku o wyjście W. Brytanii z UE i tym samym ustanie członkostwo tego kraju w tej organizacji.
Wprawdzie w negocjacjach z W. Brytanią KE zakłada, że zobowiązania tego kraju zawarte w perspektywie finansowej na lata 2013-2020 będą honorowane, (czyli ten kraj będzie wpłacał ok. 10 mld euro składki rocznie), ale takiej pewności niestety nie ma.
Projekt budżetu UE na rok 2018 wygląda optymistycznie, KE zaplanowała, bowiem zobowiązania, (czyli deklaracje dotyczące finansowania unijnych zadań) na poziomie 160,6 mld euro, a więc o 1,4% więcej niż w roku 2017, a płatności, (czyli rzeczywiste wydatki) na poziomie 145,4 mld euro, a więc środki aż o 8,1% wyższe niż w roku ubiegłym.
W tym projekcie budżetu zostały uwzględnione wnioski z tzw. przeglądu śródokresowego perspektywy finansowej na lata 2014-2020, których rezultatem jest zwiększenie przez 3 najbliższe lata (2018-2020) wydatków o kwotę około 6 mld euro w tym: 1,2 mld euro na zatrudnienie młodzieży, 2,5 mld euro na migrację i bezpieczeństwo i 1,4 mld euro na zadania w polityce zagranicznej UE.
Jeżeli chodzi o strukturę wydatków to zasadnicza część środków 66,7 mld euro przypadnie na tzw. dział I w tym 20,1 mld euro na stymulowanie wzrostu gospodarczego i zatrudnienia i 46,7 mld euro na fundusze strukturalne dla państw członkowskich i regionów (tu środki są aż o 25,7% wyższe niż w roku ubiegłym).
Na Wspólną Politykę Rolną jest przewidziana kwota 56,4 mld euro (o 2,6% więcej niż w roku ubiegłym) w tym na dopłaty bezpośrednie w rolnictwie kwota 43,5 mld euro (tj. o 2,1% więcej niż w roku ubiegłym).
Na dział bezpieczeństwo i obywatelstwo jest przewidziana kwota 3 mld euro (o 21,7% mniej niż w roku ubiegłym), działania zewnętrzne UE- 8,9 mld euro (o 5,6% mniej niż w roku ubiegłym), wreszcie na administrację- 9,7 mld euro (3,1% więcej niż roku ubiegłym).
Projekt budżetu na 20187 rok wydaje się optymistyczny, głównie ze względu na duży wzrost wydatków na politykę regionalna w krajach członkowskich (wzrost środków aż, o 25,7%), ale ten wzrost liczony od najniższego poziomu wydatków na ten cel w roku 2017, które wyniosą zaledwie ok. 37 mld euro.
Rok 2018 będzie już czwartym z kolei okresem realizacji wieloletniego budżetu UE na lata 2014-2020 i w związku z tym zapotrzebowanie na środki strukturalne ze strony państw członkowskich, będzie znacznie wyższe niż w latach poprzednich.
Wypada przypomnieć, że w latach 2014 -2015 w których dokonywano ostatecznych rozliczeń z poprzedniej perspektywy finansowej (ze względu na tzw. zasadę n+2), płatności wyniosły odpowiednio 54 mld euro i 51 mld euro, a więc były o 4-7 mld euro wyższe niż te przewidywane w przyszłorocznym budżecie.
Jak się wydaje także w działach związanych z bezpieczeństwem i polityką zagraniczną UE będzie brakowało środków na ochronę granic zewnętrznych UE, ale także problemy imigracyjne (środki w obydwu działach są wyraźnie mniejsze niż w roku ubiegłym), jak się wydaje Komisja liczy tu na oszczędności w innych działach.
Dla Polski z budżetu na 2018 rok płynie główny wniosek, aby maksymalnie przyśpieszać realizację projektów współfinansowanych z UE, ponieważ wszystko wskazuje na to, że w końcówce tej perspektyw finansowej na lata 2014-2020, Komisja Europejska może być zwyczajnie niewypłacalna.
Już w roku 2018 może brakować środków na płatności w ramach polityki regionalnej, a gdyby się okazało, że W. Brytania będzie płacić swoją składkę członkowską tylko do maja 2019 roku zabraknie przynajmniej 15 mld euro, nawet, jeżeli zostaną wstrzymane unijne płatności na rzecz tego kraju.