
Dzisiaj o godzinie 8.00 czasu polskiego (7.00 czasu miejscowego) rozpoczęły się wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii. Wielu komentatorów zadaje pytanie, czy partia premier May powiększy swoją samodzielną większość w Izbie Gmin? Czy ewentualnie ostatnie zamachy terrorystyczne zredukują przewagę Konserwatystów?
Nowy rząd będzie miał za zadanie m.in. przeprowadzić kraj przez negocjacje w sprawie Brexitu i zająć się problemem zagrożenia terrorystycznego. Pomimo utraty ponad połowy z 20-procentowej przewagi nad laburzystami, którą sondaże dawały ugrupowaniu May po ogłoszeniu przedterminowych wyborów w połowie kwietnia, średnia z badań opinii publicznej wskazuje na to, że Partia Konserwatywna wygra głosowanie z przewagą ok. 6-8 punktów procentowych i wprowadzi do parlamentu nawet kilkudziesięciu posłów więcej niż ma ich obecnie (330). To pozwoliłoby premier Theresie May na powiększenie obecnej samodzielnej większości z 17 mandatów do nawet ok. 100, wzmacniając pozycję szefowej rządu przed trudnymi negocjacjami w sprawie Brexitu, co było głównym argumentem za rozpisaniem przedterminowych wyborów.