Pomiędzy księdzem Sową a księdzem Międlarem

0
0
0
/

Moim zdaniem ks.Jacka Międlara spotkała niezasłużona kara i pewnego rodzaju ostracyzm, również niektórych środowisk prawicowych czym jestem zaskoczony. Ku mojemu zdumieniu , Kościół i jego hierarchowie również potraktowali ks. Jacka Międlara dość szorstko i nieadekwatnie delikatnie rzecz ujmując. Dlatego oczekuję stanowczej reakcji hierarchów Kościoła, nawet nie oczekuję tylko żądam jako katolik i człowiek wierny Kościołowi, aby równie stanowczo potraktowali sprawę Sowy!” Od kilku dni ,w niektórych mediach głośno jest o zarejestrowanych rozmowach kapelana TVN "księdza" Sowy i jego przyjaciół . O całej sprawie oczywiście milczą "rzetelne" media. Sam TVN również milczy na temat ekscesów swego "duszpasterza". Sprawa jest niezwykle bulwersująca w wielu wątkach ,pomijam knajacki język pana "księdza" Sowy jak i treść rozmów. Natomiast to co mnie oburza to gigantyczna hipokryzja lewackich środowisk ,które od lat nie pozostawiają suchej nitki np. na o. Rydzyku kolportując mity i legendy na jego temat. Opowieści o o.Rydzyku zdecydowanie więcej wspólnego maja z mitami niż legendami ,te ostatnie niekiedy zawierają przynajmniej jakieś elementy prawdy. Przypomnę choćby od lat powtarzany mit o rzekomym maybachu o.Rydzyka, śmigłowcu i tym podobnych bzdurach. Te i inne chwytliwe historyjki adresowane typowym garkotłukom, wyssane z palca chętnie do mediów wrzucają lewaccy trolle, ściśle związani z lewicą ,ale tą kawiorową. Nie trudno się domyśleć, że inspiratorami tego typu opowieści są ludzie związani ze środowiskiem wiernych czytelników GW i odbiorców TVN. Nieistniejący Maybach o.Rydzyka na tyle poruszał ich lewicową wrażliwość i wyobraźnię ,że zupełnie umknął ich uwadze np. jaguar posła Kalisza ,którym pomykał swego czasu 120 km /h w terenie zabudowanym. Dodam tylko ,że najczęściej i najwięcej na temat rzekomo luksusowych aut księży i pewnego bizantyjskiego stylu życia ,jaki ma ponoć panować w szeregach duchowieństwa, mają do powiedzenia ludzie ,którzy na Kościół zazwyczaj nie ofiarują żadnych pieniędzy, bo po prostu do tego kościoła nie chodzą. Ludzie ci najczęściej czas kiedy w kościołach, w niedzielę odbywają się msze spędzają w galeriach handlowych albo odsypiają suto zakrapiane (nie tylko alkoholem) balangi. Powiedzmy ,że to taki folklor tego środowiska. To co mnie jednak bardziej bulwersuje to fakt ,że ludzie ci od lat drą mordy o tym, aby duchowni nie uczestniczyli w życiu politycznym itd., aby nie uprawiali polityki z ambon itp. Kiedy ksiądz coś powie z ambony nawiązując do bieżących wydarzeń politycznych to wtedy jest to ingerencja Kościoła w życie polityczne kraju. Natomiast, kiedy pan "ksiądz" Sowa w TVN24 wygłasza swoje manifesty polityczne od rana do wieczora, siedem dni w tygodniu ... to wówczas jest wszystko ok. Nagle okazuje się ,że ksiądz to też człowiek , obywatel i ma takie same prawa jak każdy. W kontekście ostatnich ujawnionych nagrań i sprawy księdza Sowy przypomnę inną postać duchownego ks. Jacka Międlara, człowieka ,który w mym przekonaniu zasługuje na wielki szacunek. Człowieka posądzanego przez lewactwo o język nienawiści. Człowieka ,którego dobre imię szargają niektórzy, w tym znana parlamentarzystka epatująca swym IQ konika morskiego. Niekiedy zastanawiam się jak ktoś taki, mógł dostać się do parlamentu?! Jedynie co przychodzi mi do głowy to to ,że w podobny sposób jak stułbiopławy przetrwały od późnego prekambru do czasów obecnych . W sumie analogii jest więcej np. stułbiopławy nie posiadają mózgu, mają za to otwór gębowy. Wracając jednak do ks. Jacka Międlara to czy można uznać za mowę nienawiści język którym ks. Jacek Międlar jedynie propaguje miłość do własnego Narodu i Ojczyzny ?! To tak samo jakby ktoś nam zabronił mówić o tym, że kochamy własną rodzinę ! Lewactwo nie może pojąc jednej prostej rzeczy ,że patriotyzm i umiłowanie własnego Narodu oraz Ojczyzny nie jest równoznaczne z nienawiścią do innych ,a to starają się nam wmówić lewaccy "intelektualiści ", pokroju wspomnianej posłanki i propagandyści TVN. Moim zdaniem ks.Jacka Międlara spotkała niezasłużona kara i pewnego rodzaju ostracyzm, również niektórych środowisk prawicowych czym jestem zaskoczony. Ku mojemu zdumieniu , Kościół i jego hierarchowie również potraktowali ks. Jacka Międlara dość szorstko i nieadekwatnie delikatnie rzecz ujmując. Dlatego oczekuję stanowczej reakcji hierarchów Kościoła, nawet nie oczekuję tylko żądam jako katolik i człowiek wierny Kościołowi, aby równie stanowczo potraktowali sprawę Sowy! Zachowanie tego człowieka nie licuje z etyką należną osobie duchownej , tego człowieka nie czyni księdzem fakt ,że od czasu do czasu włoży koloratkę na nasiadówkę w TVNie .Postawą pana "księdza" Sowy jestem mocno oburzony, jako wierny Kościoła. Nie kryję swego oburzenia tym, że ten człowiek bryluje na styku biznesu, polityki a wręcz pewnego półświatka czyniąc to przyodziany szatami osoby duchownej. Myślę ,że tolerowanie tego typu zjawisk w łonie Kościoła przynosi jedynie szkodę i może być niezwykle gorszące dla ludzi, dla których w przeciwieństwie do pana "księdza" Sowy mamona nie jest wartością nadrzędną i jedyną. Bogdan Zalega Opr. R.Wyrostkiewicz na podstawie wpisu B.Zalegi (pisownia oryginalna)

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną