[caption id="attachment_53521" align="alignleft" width="300"]

Collage foto. A. Radzik[/caption]
To oni stoją za anoreksją kobiet. Pedały. Przecież to oni dyrygują całą światową modą - powiedziała mi lata temu mama mojego kumpla. To prawda, bo wykreowanie kościotrupów na ideał seksu jest jakąś aberracją, ale w optyce homoseksualisty, pewnie jest odwrotnie. Za to ciekawsza robi się coraz bardziej moda mężczyzn.
Najpierw kierunki wskazują pokazy mody i najwięksi gejo-kreatorzy mody. Później pojawiają się seriale telewizyjne. Tak dzieje się przynajmniej w Stanach Zjednoczonych, a Polska tego typu produkty kupuje lub robi swoje kalki. Tak było z „Queer eye for the straight guy” (gejowskie oko dla niegeja), a w polskiej edycji „Porady Różowej Brygady” (emisja w TVN Style). Bohaterami jest pięciu pedałów, którzy pokazują jak się nosić, jak o siebie dbać czy jak się stylizować pozbywając kompleksów. Nie są fajni…
Chyba w pewnym momencie doszło do zmęczenia organizmu i klient zmaltretowany wciskaniem go w pedalskie fatałaszki materialne i duchowe zapragnął zaryczeć jak lew i poczuć w sobie mężczyznę. Stąd moda na... drwala. Luźne swetry i maksymalnie długa broda. Tyle, że pedalstwu uległa też męska psychika (tak, nas, konserwatystów dotyczy to także) i stąd mieliśmy chyba wrażenie, że geje przebrali się za drwali...
Robert Wyrostkiewicz