71 rocznica pogromu kieleckiego dokonanego przez komunistów, o który dziś bezpodstawnie oskarżani są Polacy

0
0
0
/

Siedemdziesiąt jeden lat temu, 4 lipca 1946 w Kielcach z polecenia Rosji sowieckiej okupującej po II wojnie światowej ziemie polskie został zainscenizowany w Kielcach pogrom Żydów. Miał on na celu usprawiedliwiać okupacje Polski przez komunistów. Temu wydarzeniom, które do dziś jest wykorzystywane do szkalowania Polski i Polaków, poświęcona była wydana przed laty książka Krzysztofa Kąkolewskiego „Umarły cmentarz”.

Zdaniem Krzysztofa Kąkolewskiego za pogrom odpowiadał Wydział IV NKWD tak zwana Jewsekcja czyli wydział żydowski. Pogromem, który miał miejsce w Kielcach na ulicy Planty 4 lipca 1946 kierował Michał Aleksandrowicz Diomin. Ze strony polskojęzycznych kolaborantów sowietów za pogrom odpowiadał generał Korczyński.

Kieleccy Żydzi mieszkali w kamienicy na ulicy Planty 7. W jednej klatce mieszkali Żydzi syjoniści, którzy mieli emigrować do Palestyny, a w drugiej klatce Żydzi z UB i PPR. Pogrom dotyczył tylko Żydów syjonistów, Żydom komunistom nic się nie stało. Rzekomą ofiarą Żydów miał być Henio Błaszczyk, według Kąkolewskiego syn konfident UB infiltrującego NSZ. Henio, wyuczony przez UB roli ofiary, zeznał milicjantom, że był wraz z innymi polskimi dziećmi więziony w piwnicy kamienicy na ulicy Planty 7 – w rzeczywistości kamienica nie miała piwnicy. Henio zeznał także, że Żydzi zamordowali jedenaścioro dzieci i wytoczyli z nich krew. Z komisariatu MO wyszła grupa złożona z: milicjantów umundurowanych i po cywilnemu, rzekomej ofiary, jej rodziny i sąsiadów. Grupa idąc zachęcała mijanych ludzi by się do niej przyłączali - było to niezwykłe, bo w tamtych czasach wszelkie zgromadzenia były surowo zakazane.

Po wejściu do klatki schodowej syjonistów, zginąć miało dwóch milicjantów. Po wyniesieniu zabitych przybyły kolejne jednostki wojska i KBW, Polacy i Rosjanie, w mundurach i po cywilnemu, bojówka ORMO PPR z fabryki Stowarzyszenia Huty Ludwików. Rozpoczęła się wymiana ognia między syjonistami a tłumem funkcjonariuszy. Komuniści liczyli na możliwości rabunku, zdzierali ubrania nawet z żydowskich trupów.

Z terenu walk uciekali cywile by nie zostać postrzelonym. Rejon pogromu był otoczony przez wojsko uzbrojone w ciężkie karabiny maszynowe, postronni nie byli dopuszczeni w rejon walk. Wojsko nie dopuściło by zgodnie z prawem komendę nad nim przejął prokurator Jan Wrzeszcz. Po pogromie prokurator Wrzeszcz sprzeciwił się obwinianiu narodu polskiego za pogrom kielecki, za co był prześladowany przez prasę komunistyczną, został też aresztowany i zamknięty w jednej celi z gruźlikiem w ostatnim stadium choroby by się zaraził zabójczą chorobą.

Do klatki zamieszkałej przez syjonistów, omijając klatkę zamieszkałą przez żydokomunę, weszli funkcjonariusze wojska, Korpusu Bezpieczeństwa Publicznego i Urzędu Bezpieczeństwa. W klatce syjonistów komuniści rozpoczęli brutalną pacyfikacje syjonistów. Syjoniści byli wyprowadzani z budynku i oddawani w ręce bojówki Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej złożonej z członków Polskiej Partii Robotniczej. W ataku na syjonistów brali też udział: agenci Smiersza Polacy i Rosjanie, bandy pozorowane udające z rozkazu UB odziały podziemia antykomunistycznego i zajmujące się terrorem kryminalnym, kryminaliści, którym za udział w pogromie obiecano zwolnienie z więzień.

Funkcjonariusze Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i Informacji Wojskowej przybyli z poza miasta wmieszali się po cywilnemu i w mundurach w tłum, i wznosili antysemickie okrzyki. Kilku funkcjonariuszy odgrywało role kobiece. Komuniści, którzy chcieli obarczyć odpowiedzialnością za pogrom andersowców, księży i harcerzy, głosili, że generał Anders wydał wyrok śmierci na wszystkich Żydów w Polsce. W tłumie gapiów w czasie pogromu kilku bezpieczniaków nosiło mundury II korpusu generała Andersa. Z tłumu gapiów bezpieka wyłapywała potencjalnych przyszłych oskarżonych.

W pogromie wzięło udział 400 wojskowych, bezpieczniaków i milicjantów, oraz około 30 członków PPR. Ilość ofiar szacuje się od 5 do 72. Nie wiadomo gdzie pochowano ofiary, nie wiadomo w jakich godzinach dokładnie trwał pogrom.

Oskarżeni o udział w pogromie niewinni Polacy byli torturowani podczas przesłuchań. UB wymuszało zeznania. Zeznania świadków były sprzeczne, adwokatom uniemożliwiono obronę oskarżonych. Niewonnie oskarżonych po pokazowym procesie komuniści zamordowali.

Kuria kielecka przekazała do USA raport o tych wydarzeniach, raport ten przez władze USA został utajniony. Raport kurii stwierdzał, że pogrom był dziełem komunistów. W sześć lat po pogromie komuniści zemścili się na inicjatorze raportu biskupie Kaczmarku wytaczając mu proces w 1953 roku.

W PRL komuniści zacierali ślady swojej zbrodni. W latach siedemdziesiątych w Kielcach zlikwidowano żydowski cmentarz. Od lat osiemdziesiątych komuniści ponownie rozpętali akcje pomawiania Polaków o odpowiedzialność za pogrom. By ostatecznie zatrzeć ślady swoich zbrodni komuniści spalili 30 sierpnia 1988 archiwum SB w Kielcach.

Przypominając o pogromie kieleckim warto wspomnieć, że awangardą, żywiołem na którym Rosja sowiecka oparła swoją okupacje ziem polskich po II wojnie światowej byli Żydzi. Rosji sowieckiej zależało na tym by odium za zbrodnie komunistyczne dokonane na Polakach spadało na Żydów, by administrujący ziemiami polskimi w imieniu Rosji sowieckiej Żydzi nie czuli solidarności z uciśnionym i krzywdzonym przez Rosjan narodem. Żydzi wywiązywali się z tego zadania znakomicie i byli niezwykle lojalni wobec Rosji sowieckiej.

Rosja sowiecka by uzasadnić kupowanie po II wojnie światowej krajów Europy środkowej i wschodniej dokonała serii pogromów na Żydach. Pogromami tymi kierowali i je realizowali Żydzi lojalni wobec Rosji sowieckiej. Pogromy takie przez agenturę sowiecką na zachodzie przedstawiane były jako dzieła zniewolonych narodów. Rzekomy antysemityzm narodów zniewolonych przez Rosjan miał być uzasadnieniem dla ich okupacji przez reżim sowiecki.

Dodatkowo Rosja sowiecka pogromami skłaniała Żydów do emigracji do Palestyny i tworzenia Izraela kraju sojuszniczego dla ZSRR. Sowieci chcieli komunistycznego Izraela już w latach dwudziestych kiedy do Palestyny wysłali Różańskiego (późniejszego jednego z szefów bezpieki- JB) by ten przenikną do anty brytyjskiej i anty arabskiej Hagany.

Pogrom kielecki zorganizowany był też by odwrócić uwagę zachodu od: sfałszowanego przez komunistów referendum, przesłuchań w Norymberdze dotyczących Katynia (przesłuchania te odbywały się tego samego dnia co pogrom kielecki), uzasadnić antysemityzmem okupacje Polski przez ZSRR.

Jednym z takich sowieckich pogromów był pogrom z 11 sierpnia 1945 przeprowadzony przez sowietów w Krakowie. Nie został on jednak zauważony przez zachodnie media, których uwagę przykula eksplozja bomby atomowej. Pogrom ten rozpoczął się rozpowszechnianiem przez sowieckich agentów plotki, że Żydzi zabijają polskie dzieci w synagodze a ich krew oddają Armii Czerwonej. W Krakowie do Żydów strzelali wojskowi i milicjanci. Trzynastoletni przekupiony chłopiec głosił, że Żydzi chcieli go zabić, plotka miała wywołać zamieszki podczas których milicjanci mieli podrzucić do synagogi materiały wybuchowe. Podczas pogromu wojskowi aresztowali Żydów pod zarzutem mordowania polskich dzieci, wojskowi świadczyli, że byli naocznymi świadkami zbrodni. Podczas krakowskiego pogromu zginęła jedna żydówka. W Małopolsce, Zagłębiu Dąbrowskim i Śląsku sowieci rozpowszechniali plotki, że Żydzi przetaczają sobie krew polskich dzieci by odżywić się po wojnie.

Sowieci urządzali na początku lata 1946 roku pogromy na Słowacji i Węgrzech (sprawcy pogromów pozostali bezkarni). Podczas pogromów sowieccy agenci rozpowszechniali plotki że Żydzi mordują dzieci.

W 1956 roku sowieci planowali antyżydowski pogrom w Warszawie bo puławianie (Żydzi) domagali się odejścia Rokossowskiego (sowieckiego marszałka ludowego wojska polskiego), niedopuszczenia do interwencji Armii Czerwonej, i żądali powrotu Gomółki do władzy. Marzec 1968 i pogrom kielecki przygotowywali ci sami ludzie (zachód uważał, że władze w „Polsce” ludowej sprawują Polacy więc Polaków oskarżał o odpowiedzialność za pogrom kielecki i marzec 1968).

Oskarżeni o udział w pogromie Polacy byli torturowani podczas przesłuchań. Funkcjonariusze bezpieki wymuszało takie zeznania jakie były potrzebne komunistom do wystawienia farsy jaką był proces. Komunistyczni oprawcy zmuszali Polaków do siadania nago na odwróconym stołku tak by noga od stołka wbijała się w odbyt albo pochwę. Dziewięciu oskarżonych skazano na kare śmierci za udział w pogromie, ostatecznie zabito 14 osób. Wszyscy skazani w czasie procesu nie mieli nic wspólnego z pogromem, byli za to sprzedawcami i rzemieślnikami czyli wrogą dla komunistów klasą społeczną. Świadkami oskarżenia byli agenci gestapo a po wojnie UB.

Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną