Medytacje ewangeliczne z dnia 14 lipca 2017, Piątek - (Mt 10,16-23).
Jezus powiedział do swoich apostołów: Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie! Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę, powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy.
Jesteśmy posłani jak owce między wilki. I nie jest inaczej. Wilk to demon, który działa poprzez wielu ludzi. Zobaczmy całą jego wyreżyserowaną sztukę na planecie ziemi:
Mamy mordujących imigrantów na zachodzie, mamy neobanderowski satanizm na wschodzie, mamy wszelkie możliwe aspekty manifestacji cywilizacji śmierci od antykoncepcji, poprzez aborcję z in vitro włącznie, aż po eutanazję, z nałogami i szkodliwymi pseudoterapiami włącznie. Mamy duchowe zwiedzenia ludzi, sekty, parapsychologiczne trendy kulturowe, powodującą całe fale samobójstw. Na ziemi również co i rusz wybuchają konflikty zbrojne, trwają niekiedy latami, tak, że żyją na świecie ludzie, którzy nie znają nawet dnia egzystencji w warunkach pokojowych!
Mamy obłudne pseudopomaganie krajom najbiedniejszym, które, pod pozorami dobra, polega na narzucaniu ludziom metod pochodzących z czeluści cywilizacji śmierci. Mamy też zdziczenie cywilizacyjne, objawiające się we wszechobecnym kulcie cielesności, w wypaczonej seksualizacji, podawanej już nawet dzieciom na mocy usankcjonowanych państwowo programów edukacyjnych. Mamy też na świecie niesłychanie rozpowszechnioną propagandę oswajania dzieci z demonizmem, tak że już najmłodsi opatrzeni są znakami śmierci i satanizmu na koszulkach, zabawkach itp. Niezwykle częste są też przejawy zła tzw. świata popkultury z neopogaństwem włącznie, czy wyraźnym antyteizmem, które niosą śmierć i spustoszenie w sumieniach ludzi. Niesłychanie też rozwinięta jest cała sieć kontrolująca ludzkie umysły poprzez chorobliwe wtłaczanie w wyobraźnię i zmysły destrukcyjnych treści, płynących z najróżniejszych ekranów i to we własnych domach oglądających.
Jeszcze wiele przykładów skutecznych działań watahy wilków można by pokazać, a i tak te powyżej przytoczone przykłady, pokazują masowość zła w obecnym świecie. Można się nieźle wystraszyć tego wszystkiego! A tu Jezus jeszcze mówi, że nas posyła jak owce pośród wilki! Że mamy wejść w ten świat, a właściwie my przecież jesteśmy w samym środku tego świata!
Tylko, że dokładnie właśnie w tym świecie, na całej planecie, co chwilę, po kolei, według rozłożenia południków, jest odprawiana gdzieś Msza Święta. Jedna za drugą, wraz ze wschodem słońca w kolejnych miejscach, zaczynają zbierać się ludzie i rozpoczyna się ofiara Jezusa Chrystusa! To ludzie - owce, które stają wokół Pasterza, Który za każdym razem powtarza, całym Swoim przykładem: „Nie martwcie się!” I na każdy dzień cała planeta otrzymuje to samo Słowo podczas Liturgii! To samo!
Jezus Chrystus nie mówi, że nie ma problemów, że wszystko jest pięknie poukładane, bo nie jest! Jakże miałoby być, skoro sami ludzie wpuszczają demony do własnego świata! A ci, którzy są nieskazitelni, którzy wybierają realną relację z Chrystusem i Maryją, są prawdziwie jak owce pośród wilków.
Jezus nie mówi, że będzie łatwo, ale mówi wyraźnie, żeby wytrwać. Ileż bowiem znaczy czas naszego życia wobec wieczności, którą Bóg ma dla nas!
Nie zdążymy uciec, a już będziemy w Bogu, nie na rok, czy dwa, nie na dekady nawet, ale na wieczność!
A jeśli Jezus nas gdzieś posyła, to znaczy że mamy iść. I będą nas prześladować. I prześladują. I nie może być inaczej, skoro robią to naszemu Pasterzowi!