„Węgry chcą powrotu Zakarpacia!”
Ok. 200-300 osób pikietowało przed budynkiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych Węgier, domagając się oderwania od Ukrainy Zakarpacia i przyznania temu regionowi autonomii. „Węgry chcą powrotu Zakarpacia!” - hasło to widniało na jednym z transparentów.
Organizatorem manifestacji był Tamas Gaudi-Nagy, poseł nacjonalistycznego ugrupowania Jobbik. Zwracając się do uczestników wydarzenia, stwierdził, iż „historycznej sprawiedliwości stałoby się zadość, jeżeli Zakarpacie zostałoby wyłączone z obszaru Ukrainy”. Wtórował mu Balzas Lenhardt, obecnie niezależny poseł, niegdyś należący do Jobbiku. Uważa on, iż region ten ma prawo do autonomii, podobnie jak i Krym. Argumentował, że na znajdującym się w granicach państwa ukraińskiego obszarze mieszka 150 tys. Węgrów, którzy oczekują pomocy państwa węgierskiego.
Analogiczne głosy zarówno ze strony zakarpackich, jak i mieszkających w Macierzy Węgrów pojawiały się w tym roku wielokrotnie. Trudno jednak spodziewać się, że rząd Węgier zaryzykuje pogorszenie stosunków z Unią Europejską, decydując się na tak radykalny w swoich konsekwencjach krok. Takie posunięcie mogłoby w przyszłości zaowocować również konfliktem z Rosją, która – biorąc pod uwagę ambicje prezydenta Władimira Putina - wcześniej czy później „przypomniałaby” sobie o swoich „prawach” do tej ziemi.
Karolina Maria Koter
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl