Bez precedensu: brazylijscy biskupi przepraszają za postawy w czasach dyktatury
Konferencja Episkopatu Brazylii wydała bezprecedensowy dokument, w którym przyznała, że niektórzy z hierarchów wsparli dyktaturę wojskową, trwającą w tym kraju od 1964 do 1985 roku. W zeszłym roku ekspiację za postawę w czasach dyktatury wyrazili argentyńscy biskupi. Wsparcie junty nie było regułą, ale błędem nielicznych duchownych.
Kościół katolicki w Ameryce Południowej ma w swojej historii również karty, których ocena budzi mnóstwo kontrowersji i złych uczuć mimo że nie może być jednoznaczna. Brazylijscy biskupi, którzy wsparli juntę, uczynili to – jak sami tłumaczą – „aby w ten sposób walczyć z komunizmem”.
W wydanym przez Episkopat Brazylii dokumencie okres sprawowania władzy przez juntę został nazwany „najciemniejszym w historii”. „W tym czasie ruchy studenckie, chłopskie, robotnicze, inteligenckie oraz religijne walczyły o demokrację” - napisali biskupi, dodając, iż wielu z tych ludzi zostało zamordowanych, padło ofiarą tortur, zostało zmuszonych do emigracji lub po prostu „zniknęło”. W imię postępu – oświadczyli biskupi – ludzie byli porywani z domów i zabijani.
„Jeżeli prawdą jest, że na początku, część Kościoła wsparła ruch prowadzący do tzw. rewolucji walczącej przeciwko komunizmowi” - napisali biskupi we wspomnianym dokumencie - „Kościół nie zaniedbał ujawnienia represji, jak tylko się o nich dowiedział, podobnie zresztą jak i środków stosowanych przez nowe władze, nie szanujące ludzkiej godności i praw człowieka”.
Zarówno w przypadku Brazylii, jak i Argentyny mieliśmy i mamy nadal do czynienia z próbami demonizacji roli Kościoła w trudnych czasach wojskowych reżimów, podczas gdy w rzeczywistości przypadki wspierania władzy wojskowych przez duchownych były sporadyczne i krótkotrwałe. W Brazylii dotyczyło to jedynie trzech biskupów, którzy później szybko zrozumieli swój błąd.
Wypominając hierarchom ich błędy, dziennikarze i komentatorzy bardzo często zapominają, iż zarówno w Brazylii, jak i Argentynie Kościół katolicki stał się obiektem prześladowań, a mimo tego udzielał pomocy wszystkim potrzebującym niezależnie od ich poglądów i wiary. Argentyńskim bohaterem tamtych czasów jest obecny Ojciec Święty Franciszek.
Anna Wiejak
fot: Na zdjęciu argentyński dyktator gen. Videla w towarzystwie gen. Massera i gen. Agostiego.
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl