Róża von Thun und Hohenstein: Poprzez reparacje wojenne Polacy chcą zrobić kolejne Auschwitz, tym razem Niemcom

Ja nie chcę pieniędzy za mojego dziadka, mam w nosie pieniądze Niemców, ale chcę, żeby poczuli ten wstyd, kiedy dzisiaj mówią, że nie ma problemu. A ich pomocnicy tutaj też powinni sobie ten wstyd wziąć, bo oni się zwerbowali na ten wstyd. Nie musieliby się wstydzić, gdyby nie ich dzisiejsze zachowanie – oświadczyła Róża Thun w programie „Bez retuszu”. - Nas napadnięto, nas ograbiono, zniszczono nam gospodarkę i wymordowano ludzi. Mówienie, że nawet nie mamy prawa o tym mówić, to jest przykład pedagogiki wstydu, który nam Platforma fundowała w każdej sprawie – tłumaczył jej Tomasz Sakiewicz, zwracając uwagę, że mówi ona nie jak Polka, ale jak Niemka. - Ja myślę, że jak tak mamy występować, to Prusowie powinni wystąpić za to, że zostali wymordowani przez najeźdźców lata temu, potem były rozbiory, pierwsza wojna, druga wojna – jak już występować, to o wszystko - ripostowała europosłanka Platrofmy Obywatelskiej Róża von Thun und Hohenstein. Mówiąc, że widziała plakaty w Warszawie z napisem ,,Reparationen macht frei” w formie napisu z bramy obozu Auschwitz, powiedziała: „To ewidentnie znaczy, że mamy w Polsce grupę ludzi, która marzy o tym, żeby zrobić kolejne Auschwitz, tym razem Niemcom”. - Przypisuje pan ludziom rzeczy, których nie mówią. Powinien się pan wstydzić, że pan robi wojnę polsko-polską. Zostałam osobiście obrażona i żądam przeprosin! - zwróciła się do Sakiewicza, po czym demonstracyjnie wyszła ze studia. - To co powiedziała w TVP pani Róża Thun to woda na młyn dla tych, którzy fałszując historię, lansują kłamliwe tezy o "polskich obozach koncentracyjnych" – skomentował sprawę ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który uznał słowa eurodeputowanej PO za "haniebne". Swoją drogą wypowiedź Róży Thun najlepiej świadczy o tym, czyje interesy reprezentuje ugrupowanie zwane Platformą Obywatelską i w związku z tym należałoby się zastanowić, czy nie powinno zostać zdelegalizowane...