Europa sankcjami uderzy sama w siebie
Planowane sankcje wobec Rosji doprowadzą do ruiny cypryjską gospodarkę – oświadczył minister spraw zagranicznych tego kraju Ioannis Kasoulides w wywiadzie udzielonym jednej z niemieckich gazet. Ostrzegł, że straty krajów Unii Europejskiej wynikłe z sankcji mogą okazać się bardziej bolesne i destrukcyjne dla UE niż Rosji.
- Między Cyprem a Rosją istnieją bardzo silne więzi gospodarcze – tłumaczył Kasoulides, podkreślając, iż najlepszym rozwiązaniem byłoby pozostawić kwestię sankcji w gestii państw członkowskich UE.
Gdyby rzeczywiście stało się tak, że sankcje względem Rosji ze strony UE jako wspólnoty państw doszłyby do skutku, Cypr znalazł by się w poważnych kłopotach z tego względu, iż to właśnie tam rosyjscy oligarchowie lokują pieniądze.
Przeciwko sankcjom względem Rosji opowiada się także kilka innych państw unijnych, w tym Węgry, w 70 proc. zależne od rosyjskiego gazu. Ponadto rząd w Budapeszcie podpisał z Rosją umowę o udzielenie mu kredytu państwowego na budowę elektrowni atomowej „Paks”, przez co ma on w zasadzie związane ręce.
Ostrożność zachowują również inne zależne od Rosji kraje, w szczególności eksporterzy broni w szeroko rozumianym znaczeniu tego słowa, w tym m.in. Niemcy, Czechy i Francja. Handel bronią nie jest jedynym spoiwem łączącym z Rosją poszczególne kraje, dlatego też groźby Władimira Putina, że Rosja odpłaci się Europie dokładnie tym samym, mocno ochłodziła entuzjazm polityków do nakładania kar na Rosję.
Julia Nowicka
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU i ZDJĘĆ ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl