Rządowa pomoc jest za mała

Wartość odszkodowania za wybite stada świń w sytuacji stwierdzenia ASF w wysokości ceny rynkowej wieprzowiny nie są adekwatne do strat poniesionych przez hodowców – przypomnieli przedstawiciele Stowarzyszenia Hodowców Świń, odnosząc się do rządowego planu rekompensat, które nie obejmują wielomiesięcznego wyłączenia budynków gospodarczych z użytkowania oraz kosztów odbudowania stad.

Wprawdzie w żadnym z polskich gospodarstw nie pojawił się wirus tej choroby, niemniej jednak zdrowe świnie idą na ubój, jakby rzeczywiście były chore. Odszkodowania natomiast, wypłacane w wysokości średniej z cen wieprzowiny z całego miesiąca to zdecydowanie zbyt mało, aby pokryć wynikłe straty.
 

Po wybiciu stada rolnik jest zobowiązany do odkażenia chlewni i nie wpuszczania do niej żadnych zwierząt przez kolejnych 40 dni. Dopiero po tym czasie mógłby sprowadzić prosięta do nowej hodowli, problem jednak w tym, że tego mięsa nikt od niego nie kupi, ponieważ hodowla znajduje się w strefie objętej działaniami zapobiegawczymi.
Później nastąpiłoby oczekiwanie na wzrost prosiąt, przez który to czas hodowca byłby zmuszony opłacić wymagane przez państwo składki, karmę dla inwentarza oraz pokryć koszty bieżące. Z czego? - tego pytania rządzący sobie nie zadają.
 

Coraz częściej słychać wśród rolników opinię, że dwa znalezione dziki, od których zaczęła się cała sprawa, zostały podrzucone. Zdaniem wielu świadczy o tym fakt, iż dotychczas u żadnego dzika na terenie Polski wirusa nie wykryto. Sprawą miała zająć się prokuratura, jednakże ta odmówiła wszczęcia postępowania, uznając, że nie ma żadnych przesłanek, aby podejrzewać celowe działanie nieznanych sprawców [!!!]. Interesujące, iż opinię taką polskie organa ścigania wydały po tak krótkim czasie.
 

Julia Nowicka

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.