Cały czas słyszymy, że islam to religia pokoju. Jednak pomimo licznych deklaracji rozmaitych imamów i muftich ta religia nie ma nic wspólnego ani z prawdą, ani z pokojem, ani z charakterystycznym dla chrześcijaństwa miłosierdziem. Najlepszym przykładem jak się żyje chrześcijanom pod rządami muzułmanów może być hołubiony przez Amerykanów Pakistan.
Cały czas jest sprawa skazanej na śmierć za przejście z islamu na chrześcijaństwo Asi Bibi. Teraz przedstawiciele rzekomej „religii pokoju” chcą zamordować za rzekome „znieważenie Koranu” 18-letni Asifa Massiha. Został on 12 sierpnia aresztowany pod fałszywym zarzutem „kradzieży Koranu z sanktuarium w wiosce Jam Kayk Chattha i spalenia w nim kilku stron”. Zarzucono mu zatem zbezczeszczenie Koranu, co w świetle prawa jest traktowane jak bluźnierstwo i za co w islamie grozi śmierć. Zarzuty mogły być jednak postawione dlatego, że młodzieniec należy do mniejszościowej pakistańskiej wspólnoty chrześcijańskiej, a w swojej lokalnej społeczności nie raz dawał przykład głębokiego przywiązania do religii Chrystusa, co się nie podobało lokalnym muzułmanom.
Rzekomo Massih miał się na wstępnym przesłuchaniu przyznać się do winy. Kto zna policję i „wymiar sprawiedliwości” krajów muzułmańskich ten wie, ile to ma wspólnego ze sprawiedliwością. Od razu przed budynkiem zebrało się kilkuset muzułmanów, którzy zażądali wydania chłopaka, żeby mogli go zlinczować, kamienując na miejscu. Jednak nawet jeśli trafi przed sąd, to i tak może i najprawdopodobniej zostanie skazany na śmierć. Tylko, że na mocy pakistańskiego „prawa”, a konkretnie według artykułu 295 pakistańskiego kodeksu karnego. W myśl tego przepisu znieważenie Koranu karane jest śmiercią. I nie jest to pusta litera prawa, ponieważ w ciągu ostatnich 27 lat w Pakistanie za bluźnierstwo przeciwko świętej księdze muzułmanów zginęło 71 osób. Co prawda połowa „osądzona przez tłum”, ale druga połowa została skazana „prawomocnymi wyrokami” i zamordowana „w świetle prawa”. Jak podała telewizja „Al Jazeera” (ta sama która zarzuca Polakom islamofobię) obecnie w Pakistanie aż 40 osób siedzi w więzieniach za bluźnierstwo. Część z nich odsiaduje kary, a pozostali dopiero czekają na rozprawę.
Michał Miłosz