Tusk kpi z wyborców! Platformie na rękę jest niska frekwencja w wyborach do PE
Wygląda na to, że rząd oraz Pałac Prezydencki nie będą siłowali się z możliwym problemem niskiej frekwencji podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego. Świadczy o tym choćby dzisiejsza wypowiedź samego Donalda Tuska.
W nieco pogardliwym tonie premier Donald Tusk pytany o to, że sondaże wskazują, iż frekwencja w eurowyborach będzie niska odpowiedział:
- Frekwencja w wyborach europejskich jest problemem większości państw europejskich. Ona w Polsce jest jedną z najniższych, ale podobnie jak frekwencja w wyborach krajowych w Polsce, też należy do jednej z najniższych i to jest od samego początku naszej demokracji. Pamiętam, jaki byłem zaskoczony, kiedy mieliśmy pierwsze wybory 4 czerwca 89 r. i też ten procent ludzi, wydawałoby się tak stęsknionych za wolnymi wyborami, też był relatywnie nieduży – przyznał.
- Taka jest nasza uroda specyficzna: jesteśmy dość rozpolitykowani, ale jakoś nie mamy szczególnie ochoty głosować. Siłą nikogo nie zagonimy – argumentował w prześmiewczy sposób.
Dopytywany przez dziennikarzy, co zrobi rząd, by frekwencja była większa, premier zakpił po raz kolejny: - 100 proc. ministrów pójdzie na wybory.
Michał Polak
fot. wikimediacommons
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl