Niemieckie media grzmią,że "w niektórych państwach bloku wschodniego ludność ciągle jeszcze jest homogeniczna",że "państwa, które chcą zachować swą jednorodność narodową powinny natychmiast opuścić UE", gdyż "nie rozumieją istoty UE".
Więc Niemcy już nie ukrywają, że nie chodzi im o "biednych uchodźców", o względy humanitarne. Przesiedlanie do Europy milionów muzułmanów i Afrykanów i siłowe ich zasiedlanie w Europie Wschodniej wbrew woli ich mieszkańców służy jedynie realizacji przemyślanego programu likwidacji jednorodnych, homogenicznych państw narodowych, w tym Polski i Węgier.
Chodzi o chorą, zbrodniczą ideologię, a nie współczucie.
Niemcy sugerują konieczność dalszej presji politycznej na Europę Wschodnią, by możliwa stała się w nich "przemiana społeczna". Czyli likwidacja i rozpuszczenie polskiego narodu jako gospodarza polskiego terytorium.
Ale co chcą zyskać na tych przyszłych lokalnych kalifatach i "społecznych przemianach" na wschodzie Europy Niemcy, skoro wkrótce przecież sami, jako naród "zabogacony" przez islam znikną?
Można ze zdumieniem spytać, skąd ta siła, to działanie i "urok" islamu przyprawiające zachodnich Europejczyków o oszalały pęd do śmierci, do samozagłady?
Zachodnia Europa chce do zagłady przemocą doprowadzić też nas. Ale Polska będzie się bronić. Aż nas ze złości sami z tej Unii wyrzucą. A potem na kolanach, ze swych kryjówek będą nas prosić o drugiego Sobieskiego...