Po wczorajszym 2,5 godzinnym spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim, rzecznik Beata Mazurek napisała na Twitterze „o bardzo dobrej atmosferze rozmowy dotyczącej ustaw reformujących sądownictwo, a także o uzgodnieniach związanych z drogą ich uchwalenia”.
Wszystko, więc wskazuje na to, że projekty ustaw o Sądzie Najwyższym (SN) i Krajowej Radzie Sądownictwa (KRS), przygotowywane przez Kancelarię Prezydenta Andrzeja Dudę, będą oparte o propozycje zawarte w programie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości.
Najprawdopodobniej zastrzeżenia, jakie zgłosił do nich prezydent Andrzej Duda, po uchwaleniu w pierwotnej wersji przez większość parlamentarną, zostały rozstrzygnięte w ten sposób, że część kompetencji przewidzianych dla ministra sprawiedliwości, przejdzie na Prezydenta RP.
Prezydent zapewnił, że dwumiesięczny termin przedstawienia obydwu projektów ustaw, jaki zapowiedział zgłaszając veta do wcześniej uchwalonych ustaw, będzie zachowany i będą one zaprezentowane do 24 września.
Prezydent miał podkreślić, że zależy mu na głębokiej reformie polskiego sadownictwa, w związku z tym jego projekty będą spełniały ten warunek, będą one także zgodne z obecną ustawą zasadniczą.
Rozmawiano także o trybie procedowania tych ustaw po ich publicznym przedstawieniu, także partiom opozycyjnym przez ich przekazaniem do prac parlamentarnych, chodzi o to, aby późniejsze procedowanie, odbyło się bez zbędnej zwłoki.
W ten sposób spaliły na panewce oczekiwania totalnej opozycji i wspierających ją mediów na konflikt pomiędzy pałacem prezydenckim, a większością parlamentarną i rządem, różnice zdań w sprawach reformowania sądownictwa zostały wyjaśnione, a konfliktu nie było, nie ma i nie będzie.
Przed spotkaniem media opozycyjne dodatkowo spekulowały, że prezydent ma przedstawić zastrzeżenia do pracy trzech ministrów rządu premier Beaty Szydło: Antoniego Macierewicza, Konstantego Radziwiłła i Witolda Waszczykowskiego, ale okazało się to myślenie życzeniowe.
Żadnych rozmów na ten temat nie było, zresztą prezydent rozmowy o pracy rządu i poszczególnych prowadzi z premier Beatą Szydło, a ponieważ spotyka się z szefową rządu regularnie, to w tym zakresie nie ma żadnych zaległości.
Kancelaria prezydenta zapowiedziała także konsultacje przygotowywanych projektów ustaw z partiami opozycyjnymi, takie spotkania mają się odbyć już w następnym tygodniu.
Miejmy nadzieję, że konsultacje te spowodują, iż prace parlamentarne nad ustawami o KRS i SN będą przebiegały w znacznie spokojniejszej atmosferze, a opozycja będzie nad nimi debatowała merytorycznie.
Nie powtórzą się, więc „zadymy” urządzane wcześniej przez posłów opozycji zarówno na sali plenarnej jak i podczas prac komisji sejmowej, gdzie to posłowie Platformy i Nowoczesnej prowadzili regularną obstrukcję.
Miejmy nadzieję, że tym razem nie będzie gaszone światło, nie będą puszczane samoloty robione z kartek, na których były poprawki do ustaw, wreszcie nie będzie wyrywany mikrofon przewodniczącemu komisji.
Głębokiej reformy wymiaru sprawiedliwości chce, bowiem nie tylko większość parlamentarna Zjednoczonej Prawicy, ale chce jej także wyraźna większość Polaków, co widać w kolejnych badaniach opinii publicznej w tej sprawie.
Obstrukcją w sprawie opozycja nie tylko nie zablokuje prac parlamentarnych, ale także nie przysporzy sobie poparcia wyborców, bo ci zaczynają się coraz bardziej irytować, że głębokie reformy w wymiarze sprawiedliwości są blokowane.