Problemy lewaka
Zaślepienie potęguje się – pytanie, kto wytrwa do końca tego felietonu. Łagodni, spokojni, acz przekonani o swej nieomylności? Bronienie swoich racji do upadłego wymaga najwyższej pochwały, sęk w tym, by chociaż w kulturalny i sensowny sposób nie dać się zadeptać.
A życie szybciej niż badania naukowe udowadnia, że dobrzy, ciepli, serdeczni, empatyczni i chętni do wysłuchiwania zawiłych monologów padają ofiarą manipulatorów oraz bezdusznych tępaków. Potęgowanie inwektyw: „TEN czy TAMTEN jest oszołomem, ciemniakiem, katolem, lewakiem, faszystą i temu podobnymi świadczy o ograniczonych horyzontach i chronicznym, nieleczonym zaślepieniu lewaka, który nazywając adwersarza chciałby sam mieć wszystkie tytuły na własnej wizytówce.
Zaślepiony lewak nie umie i nigdy się nie nauczy dostrzegać obiektywnego stanu rzeczy, a totalny brak krytycyzmu spycha go w otchłań gniewu przeniesionego.
Do szału doprowadza go kobieta dumna, piękna duchem, niedostępna dla prostaka, która nie wywleka swej tragedii manipulacyjne pod okiem internetowego WIELKIEGO BRATA.
W przestrzeniach ekranu i klawiatury zryty emocjonalnie lewak nie napisze nic serdecznego o duchowości kobiety, nic prawdziwie dobrego nie powie o własnej matce, ani siostrze, ani babci, bo z natury jest trzęsiportkiem i przynajmniej kryptomizogynem, a feministka kobietą do końca nie jest, więc coś jej tam dobrego burknie pod nosem. Lewak nie całuje matki w rękę, czeka, aż towarzysze zaczną go całować po stopach.
A swoją drogą... zetknęłam się w życiu (to tak z cyklu obserwacji relacji międzyludzkich) z sytuacjami, kiedy jedna strona (lewak) próbowała pogodzić się z drugą (feministka), ale ta druga strona była tak zaślepiona w swojej złości, arogancji lub uprzedzeniach, że każdą próbę pojednania odbierała jako atak na siebie, lub próbę ugrania czegoś ze strony interlokutora. Przynajmniej choć raz miała rację. Feministka lewakowi wydaje się łatwa, na wyciągnięcie ręki. Mało ciekawa zdobycz.
Zawodzi go wyobraźnia na samą myśl, że kiedyś to kobieta łagodziła obyczaje w rodzinie, a nawet dziś, w normalnej rodzinie łagodzi je dalej.
Zaślepienie lewaka objawia się jednak nie tylko na poziomie uczuć do kobiet, jest jego popsutym, zwiędłym mieczykiem świetlnym w kwestiach ideologicznych. Bruksela (czyt. „Wielki Brat lewak” chce po raz kolejny „zgrillować” Polskę ryczy Internet. Tylko metafory dla żarłoków i biesiadników poruszą kamienny mózg lewaka. Ludzie myślący prawo.,więc normalnie żyją w myśl zasady „psy szczekają, karawana jedzie dalej”. Marta CywińskaŹródło: prawy.pl