Nowy zakład „Łucznika” otwarty

0
0
0
/

Uroczyste otwarcie nowego budynku radomskich zakładów zbrojeniowych „Łucznik”, które zgromadziło we wtorek w Radomiu wysokich rangą polityków, w tym marszałek Sejmu Ewę Kopacz, przedstawicieli rządu, służb mundurowych i sektora zbrojeniowego, miało stanowić początek nowego etapu w dziejach tego miasta.

 

Kiedy majątek tej niegdyś świetnie prosperującej firmy był rozsprzedawany za bezcen, kontrakty z kontrahentami zrywane, ludzie zwalniani, natomiast świecące pustkami hale niszczały niezagospodarowane, nikomu z rządzących nie zależało na tym, aby przywrócić dawną pozycję przedsiębiorstwa. Teraz, kiedy należało znaleźć chociaż jeden sukces w zniszczonym sektorze zbrojeniowym, nowe zakłady, w których pracowało będzie około 400 osób, stanowią szansę dla polityków pokazania się po raz kolejny w dobrym świetle.

 

Nie obyło się bez wielkiej fety i popisów. Zebrani goście mogli obejrzeć dynamiczny pokaz broni z wykorzystaniem nowego karabinka Modułowego Systemu Broni Strzeleckiej, opracowanego przy współudziale konstruktorów z Radomia i Wojskowej Akademii Technicznej. Podczas otwarcia zaprezentowano także najnowsze systemy uzbrojenia.

 

Fabryka produkować będzie m.in. supernowoczesny karabin szturmowy kalibru 5,56 mm, wyposażony w elektroniczny osprzęt umożliwiający prowadzenie ognia nawet w niesprzyjających warunkach, który wchodzi w skład MSBS. Oprócz tego zakład rozpocznie produkcję nowego pistoletu samopowtarzalnego o kalibrze 9 mm. Obecnie w produkcji są m.in. karabinek szturmowy wz. 96 Beryl, subkarabinek automatyczny wz. 96 Mini Beryl oraz Elektroniczny System Tarczowy ETS w skład, którego wchodzą: tarcze elektroniczne oraz trenażer-karabinek Beryl ASG oraz zestaw treningowy BRS 00 FX, które służą do szkoleń taktyczno–strzeleckich.

 

- Otwarcie nowej siedziby fabryki niewątpliwie przyczyni się do ożywienia gospodarczego w regionie radomskim i powstania nowych miejsc pracy – podkreśliła wiceminister Beata Oczkowicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. Pytanie tylko, czy rzeczywiście? 400 zatrudnionych w tego typu zakładach, nota bene będących bardziej montownią, aniżeli fabryką sensu stricte, to zbyt mało, aby rozwinąć je do rozmiarów zapowiadanych przez polityków i zarząd. 

 

Mówiąc o zakładach zbrojeniowych „Łucznik” należy podkreślić, że nikomu ani na poziomie lokalnym, ani centralnym nie zależy, aby rozwijać w nich polską myśl techniczną. Zespół, który stworzył pistolet MAG-95, mający ogromny potencjał, zaplecze i możliwości w zasadzie już nie istnieje. Do przeszłości należą również lata świetności zakładu, jeszcze sprzed okresu rabunku należącego do niego majątku. I żadna feta tego stanu rzeczy nie jest w stanie zmienić.

 

Anna Wiejak

 

Fot. MON

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną