PiS ma skąpe zasoby kadrowe i wystawia człowieka Unii Wolności
Ponownie, 9 lipca PiS zaproponuje, poprzez konstruktywne votum nieufności, by premierem został Piotr Gliński - były działacz Unii Wolności, partii, która reprezentowała środowisko m.in. Gazety Wyborczej. Piotr Gliński na stanowisku premiera zastąpić innego byłego działacza Unii Wolności - Donalda Tuska.
Jak można przeczytać w Wikipedii, Piotr Gliński kandydował „w wyborach parlamentarnych w 1997 z listy Unii Wolności. Był członkiem tej partii od 1998 do 2000. W 2003 brał udział w tworzeniu partii Zieloni 2004”. Unia Wolności była ekspozyturą polityczną środowiska Gazety Wyborczej. Jej prominentnymi działaczami byli: Tadeusz Mazowiecki, Leszek Balcerowicz, Bronisław Geremek, Władysław Frasyniuk, Donald Tusk, Bronisław Komorowski, Jacek Kuroń.
To, że polityk skompromitowany w oczach środowisk patriotycznych co najmniej trzyletnimi związkami z partią reprezentującą polityczne poglądy środowiska Gazety Wyborczej, który był współtwórcą lewicowej partii popierającej pod szyldem ekologii legalizacje aborcji i postulaty pederastów, ma być kandydatem środowisk patriotycznych, środowisk zabiegających o poparcie choćby u sympatyków Radia Maryja, jest dziwnym pomysłem.
PiS, swoimi decyzjami raczy sugerować, że zasoby kadrowe PiS są tak szczupłe, że musi sięgać po byłego działacza Unii Wolności. To smutne. Może się okazać, że po to odbierze się władzę byłym działaczom UW dziś w PO, by oddać ją byłym działaczom UW dziś w PiS.
Decyzja PiS o promowaniu byłego działacza UW ma miejsce w czasie, gdy PiS proponuje integrację środowisk patriotycznych. Niewątpliwie, ideowi prawicowcy, narodowcy, antykomuniści, niepodległościowcy, będą mieli opory by zaangażować się w partie która miast zwalczać dziedzictwo UW to dziedzictwo reanimuje.
Jan Bodakowski
fot. D. Różański
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl