Klęska filosemityzmu

0
0
0
/

Reakcja władz Izraela z premierem na czele na ustawę penalizującą szkalowanie Polski dowodzi fałszywości przyjętej przez kolejne polskie rządy polityki filosemickiej. Haniebne założenie, że ustępowanie i podlizywanie się na każdym kroku stronie żydowskiej zapewni nam jej przychylność okazało się całkowicie błędne. Takie decyzje, jak bezprawne przerwanie ekshumacji w Jedwabnem tylko utwierdziły oszczerców w rodzaju J.T. Grossa w poczuciu bezkarności. W odpowiedzi na deklaracje strony żydowskiej o rzekomej zasadności używania oszczerstwa „polskie obozy zagłady" uderza tchórzliwa postawa polskich komentatorów, doszukujących się tu jakiegoś niezrozumienia. Jeżeli jest niezrozumienie, to po stronie polskiej fenomenu żydowskiej hagady. Jest to plemienna opowieść o swoich losach, w której fakty nie mają żadnego znaczenia, a jedynym kryterium jest jej przydatność dla wspólnoty. Pokazuje to wyraźnie różnicę między cywilizacją żydowską i europejską, gdzie w imię prawdy starannie oddziela się fakty od mitów. Co zresztą wskazuje na fałszywość lansowanego od pewnego czasu terminu „cywilizacji judeochrześcijańskiej". Przykładem takiej opowieści jest liczba 6 milionów ofiar, która pojawia się w hagadzie już w XIX wieku i wypływa po II wojnie św. jako liczba wymordowanych Żydów. Trzeba mieć świadomość, że zarówno obrona prawa do bezkarnego szkalowania Polski, jak i szeroko nagłaśniany w mediach incydent grupki neonazistów w lesie na Śląsku są elementami antypolskiej kampanii mającej na celu wprowadzenie w USA procedowanej właśnie w kongresie ustawy dającej podstawę prawną do wysuwania wobec Polski roszczeń majątkowych. I nic w tej sytuacji nie da postawa defensywna zarzekania się, że w Polsce nie ma nazistów i poszukiwanie źródła niezawinionego niezrozumienia po stronie żydowskiej. Niestety, ale są to jawne akty wrogości, na które władze są zobowiązane adekwatnie odpowiedzieć. O ile oczywiście fakt wysunięcia przez kolegę Lejba Vogelmana na premiera rządu innego znajomego Lejba Vogelmana sprawy już nie przesądziło. Polska jest w położeniu o tyle dobrym, że w odpowiedzi na żydowskie oszczerstwa nie musi odpowiadać tym samym. Wystarczy głosić prawdę, która dla Żydów bywa przykra i kompromitująca. Aby skutecznie przeciwstawić się tej kampanii kłamstw władze RP powinny organizować w Europie i szczególnie w USA konferencje, wspierać publikacje i badania naukowe np. nad fenomenem bierności amerykańskich środowisk żydowskich wobec zagłady rodaków podczas II wojny św., mimo posiadania wiarygodnych informacji o faktach. Można również przyznać fakt istnienia jednego obozu śmierci na terenie państwa polskiego w Świętochłowicach, gdzie w 1945 r. komendantem i osobiście z niezwykłym bestialstwem mordującym więzionych tam Niemców i Polaków był polski Żyd i funkcjonariusz komunistycznego aparatu terroru Salomon Morel, który w roku 1992 uciekł przed odpowiedzialnością za swoje zbrodnie do Izraela, gdzie był chroniony do śmierci tylko z powodu narodowości żydowskiej. I nie należy się zbytnio obawiać, gdyż postawi to Amerykanów w wygodnej pozycji arbitra. Można mieć chyba nadzieję, że w czasie kontestowania globalnego statusu Stanów Zjednoczonych szczególnie politycy nie utracili kontaktu z rzeczywistością, słuchając opowieści plemiennych szamanów. A na pewno wielu z nich jest zmęczonych napastliwymi naciskami lobby żydowskiego. Natomiast o ile obóz „dobrej zmiany", chce uniknąć całkowitej kompromitacji wobec obywateli polityki „powstania z kolan", konieczna jest oficjalna reakcja na bezczelne zachowanie premiera Netanjahu, z groźbą zerwania stosunków dyplomatycznych włącznie. Miejmy nadzieję, że nawykły do umizgów prezydent Duda weźmie przykład z odważnej postawy choćby prezydenta Czech czy Turcji, jeśli idzie o obronę własnego kraju. I z pewnością powinny się wreszcie zakończyć wasalne pielgrzymki rządowe ad limina judeorum.  

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną