Stasio kochanieńki, skoro ludziska są tak okrutne, nie przedstawiając Tobie zarzutów to ja ich wyręczę, chcąc ulżyć skołatanej duszy i zadość uczynić Twojemu szczeremu pragnieniu.
A zatem Staszku, poczciwoto oskarżam Ciebie o to: że jesteś tam gdzie jesteś, że mówisz to co mówisz. O to, że twoje brednie mają większe audytorium od twoich zwierzęcych odpowiedników. (Przeciętnie na jednego koguta przypada jedenaście drobiowych niewiast) O to, że na co dzień nosisz garnitur miast wzuć odpowiedniejszy przyodziewek. O to żeś zwyczajny, boiskowy chuligan i zadymiarz. O to, że swoją postawą urągasz Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. O to, że w ogóle kojarzę kim jesteś. O to, że swym istnieniem ostatecznie rozprawiasz się z pojęciem godności senatora. O to, że w Polskim Parlamencie czujesz się jak u siebie, mając wielu sobie podobnych. O to, że masz choćby znikomy wpływ na moje życie. O to, że ktokolwiek przekazał Tobie kiedykolwiek, jakąkolwiek władzę. O to, że poznawszy Ciebie nie powierzyłbym Tobie samodzielnego prowadzenia portierni zakładu w stanie likwidacji. O to, że Twoja „maryjna” aparycja nie koi, jeno w pasję nerwostanu zwykłego człeka wtłacza. O to, że poznawszy Ciebie, straciłem pewność co do stałości wyników tabliczki mnożenia. O to, że uwierzyłeś, że coś wiesz. O to, że tak perfekcyjnie zdołałeś ukryć skalę swoich ułomności, przed włodarzami partii. O to, że masz tak przeogromny tupet, aby już czterokrotnie na godność senatora się sadzić. O to, że nie posłuchałeś najbliższych, którzy znając ciebie najlepiej, radzili; „Stasio oczadział ty, co z Ciebie za senator. Te miastowe Cię zagryzą. Po co im w szkodę leziesz?”. O to, że kiedykolwiek pomyślałeś, iż wykształcenie zdobyte w Średnim Studium Zawodowym w Grybowie jest wystarczającym dla polskiego męża stanu.
Reasumując drogi Staszku, żywię głęboką nadzieję, iż na spotkaniu okazjonalnych biesiadników, usłyszysz słowa popularnego przeboju, o dotychczas znanym zabarwieniu;
„Miała baba koguta, koguta, koguta
Wsadziła go do buta, do buta hej”
Ale jeśli jakiś gówniarz, nieznacznie spróbuje przeinaczyć przesłanie utworu, to Staszku pozwij gnoja, oj pozwij. Niech nie rozpowszechnia nieprawdziwych treści, i niechby Twoi fani nie ryczeli po knajpach bezeceńskich słów;
„Miała partia koguta, koguta, koguta
Wsadziła go do pudła, do pudła hej”
Zatem Stasio, poczciwoto, nie domagaj się czegoś, czego skutków możesz nie ogarnąć.
Wszelkie podobieństwa do osób i zdarzeń rzeczywistych jest ogromnie i niebywale przypadkowa!!!!!!
PS. Przypozwani: 1. Demokracja, która sankcjonuje tego typu anomalia. 2. Wszyscy wojenni i powojenni wichrzyciele, odpowiedzialni za „Polokaust”, którego skutkiem są wakaty w szeregach Polskich Mężów Stanu.