NATO przespało 20 lat - Rosja górą
NATO jest nieprzygotowane na ewentualny atak Rosji na któregokolwiek z jego członków - ostrzegł Rory Steward członek brytyjskiego parlamentu, były żołnierz i dyplomata, który pracował na Bałkanach, w Afganistanie i Iraku.
Jego zdaniem Sojusz Północnoatlantycki jest poważnie zapóźniony jeżeli chodzi o przygotowanie planów ewentualnościowych. - Co gorsza, istota rosyjskiej taktyki zmienia się szybko, włącznie z cyberatakami, działaniami dezinformacyjnymi oraz wspieraniem nieregularnych grup separatystycznych, złożonych z żołnierzy rosyjskich sił specjalnych działających bez insygniów - tłumaczył Steward. - Mieliśmy tego świetny przykład na Ukrainie, kraju partnerskim Paktu Północnoatlantyckiego, który został zdestabilizowany, pozbawiony części terytorium oraz sparaliżowany jeżeli chodzi o działania obronne - dodał.
Istotną przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, iż jak podkreślają eksperci, NATO przez ostatnie 20 lat nie postrzegało Rosji jako zagrożenia i dopiero ostatnie wypadki na Ukrainie, Łotwie i w Gruzji zmusiły sojusz do zmiany dotychczasowego stanowiska.
W ocenie Stewarda ryzyko akcji zbrojnej przy pomocy środków konwencjonalnych pozostaje mimo wszystko stosunkowo niewielkie, niemniej jednak należy spodziewać się użycia takich metod jak cyber ataki czy nieregularne i niekarne bojówki. Stąd - zauważa ekspert - należałoby tak przeformułować Art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego, aby uwzględniał zagrożenia niekonwencjonalne, oraz zwiększyć prędkość reakcji na stan zagrożenia. Obecnie "każdy niekonwencjonalny atak ze strony Rosji jest w zasadzie nie do odparcia dla Paktu Północnoatlantyckiego".
Były dyplomata obawia się ponadto, że członkowie NATO nie będą mieli wspólnej woli politycznej, aby podjąć konkretne działania w celu powstrzymania ewentualnego ataku, tłumacząc to np. brakiem poparcia ze strony opinii publicznej dla angażowania się w konflikt z Rosją.
Karolina Maria Koter
Źródło: BBC
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl