Primum non nocere – w minionych wiekach ta zasada obowiązywała jako nadrzędna w pracy lekarza. Od czasów zakończenia II wojny światowej coś się jednak zaczęło zmieniać. Rozpoczęła się systematyczna erozja sumień, która doprowadziła do degeneracji wielu przedstawicieli środowisk medycznych.
Wszystko zaczęło się od wprowadzenia aborcji – to właśnie to „prawo” odebrało człowiekowi w prenatalnej fazie życia godność ludzką, sprowadzając jego istnienie do „zlepku komórek” usuwanego przez medyków o złamanym kręgosłupie moralnym i sumieniu. Wszelkie głosy sprzeciwu prawdziwych lekarzy były tłumione, a oni sami prześladowani.
Stąd było już bardzo blisko do „odczłowieczenia” pacjenta i sprowadzenia go do poziomu jego numeru PESEL. Coraz rzadziej lekarze patrzą na człowieka jak na człowieka, a system leczenia został pomyślany tak, aby szpitale miały nie leczyć, ale zarabiać. Kto robi inaczej, naraża się na kłopoty...
Skandal z podawaniem przez lekarzy szczepionek przeznaczonych do utylizacji jest kolejnym dowodem na degenerację sumień wielu współczesnych medyków. I co ciekawe Naczelna Izba Lekarska, która tak chętnie prześladowała lekarzy uświadamiających opinię publiczną co do rzeczywistych skutków poszczególnych szczepień, w sprawie skandalu szczepionkowego milczy niczym zaklęta.
Warto przypomnieć, że Naczelna Izby Lekarska ukarała m.in. dr Anetę Borczyk-Kotwas, uwielbianą przez pacjentów lekarkę z Konina, za informowanie o konsekwencjach szczepień. Izba Lekarska usiłowała cenzurować dr. Jerzego Jaśkowskiego z Gdańska, prowadząc przeciwko niemu postępowanie. Na przesłuchanie do izby lekarskiej w Warszawie wyzwano dr Dorotę Sienkiewicz i dr Katarzynę Bross – Walderdorff, które brały udział w posiedzeniach Parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Szczepień Ochronnych Dzieci i Dorosłych. Również wypowiadający się publicznie dr Hubert Czerniak został wezwany do złożenia wyjaśnień. Kiedy na jaw wyszło nieetyczne postępowanie lekarzy podających szczepionki, NIL milczy.
Do tej pory nie ukazało się na oficjalnej stronie internetowej NIL żadne oświadczenie potępiające działania lekarzy podających małym pacjentom szczepionki nadające się jedynie do utylizacji. Dlaczego?
Wspomnianymi lekarzami zajmie się teraz prokuratura i jest wielce prawdopodobne, że Naczelna Izba Lekarska zamiast odebrać im prawo do wykonywania zawodu, jeszcze będzie ich bronić... A przecież skandal uderza w całe środowisko lekarskie, a przede wszystkim w tych lekarzy, którzy w swojej praktyce medycznej zawsze kierowali się zdrowymi zasadami, etyką i moralnością. Nie może być tak, że pada na nich cień ich nieuczciwych kolegów, a Naczelna Izba Lekarska nic z tym nie robi.
Warto sobie przy okazji tej sprawy uzmysłowić jeszcze jedno, a mianowicie rzeczywisty powód nagonki na środowiska, które przez część lekarzy i media zostały ochrzczone „antyszczepionkowymi”, a które walczą o to, o co powinni walczyć lekarze, a mianowicie o bezpieczne szczepionki. Walczący o prawa pacjenta są odżegnywani od czci i wiary, a przecież chodzi im tylko o dobro ludzi. Lekarze o zdegenerowanych sumieniach nie chcą, aby ktokolwiek patrzył im na ręce...