Do dzisiaj zachowuję w pamięci dni, które nastąpiły po śmierci Jana Pawła II. Powszechny smutek i poczucie osamotnienia kontrastowały z zawieszaniem sporów, godzeniem się zwaśnionych stron oraz skandowaniem ,,Santo Subito". Nawet środowiska lewicowe wypowiadały się ciepło o zmarłym Papieżu.
Dziś w Internecie możemy natomiast znaleźć memy o treści uwłaczającej godności Jana Pawła II. Twórcę tego typu memów w 2005 roku czekałby lincz w Internecie, dziś tego typu obrazki - choć wielu szokują - nie są pojedynczymi przypadkami.
Oczywiście za życia papieża pojawiały się wobec Niego głosy krytyczne, wręcz oskarżycielskie. Środowiska konserwatywne krytykowały Jana Pawła II za udział w obrzędach innych wyznań oraz religii, jak również za odnajdywanie wspólnych wartości chrześcijaństwa i na przykład buddyzmu.Oskarżano go między innymi o utrudnianie Josephowi Ratzingerowi tropienia księży, którzy wykorzystywali seksualnie nieletnich.
Dlaczego młodzi ludzie coraz bardziej zapominają o dobru Jego pontyfikatu? Wszak to oni byli uprzywilejowanymi rozmówcami oraz adresatami przesłania Papieża. Jan Paweł II przemawiał do nich podczas każdej ze swych pielgrzymek oraz zainicjował Światowe Dni Młodzieży. Pamiętajmy o tym!
Jan Paweł II - gdy był już bardzo chory i miał trudności z mówieniem zadziwiał w dalszym ciągu nie tylko młodych ludzi, ale i ludzi Kościoła. Jego autorytet był wzmocniony charyzmą oraz świętością, która u wszystkich, nawet u wrogów Kościoła, budziła szacunek, a młodzi ludzie - jakże głęboko samotni! - lgnęli do Papieża jak do ojca.
W 2005 roku za Janem Pawłem II tęskniono, kochano Go i szanowano. Dziś zdania wydają się znacznie bardziej podzielone, choć wciąż wielu ludzi traktuje papieża-Polaka jako wzór do naśladowania - to jednak w drugiej dekadzie XXI wieku pojawiają się również słowa krytyki, wcześniej nie tak widoczne.
Widzimy więc jak w ciągu kilkunastu lat zmienia się podejście społeczeństwa do człowieka w różnych aspektach. Pozostaje jednak pytanie: czy przyszłe pokolenia będą pod wrażeniem nauk Jana Pawła II, czy też będą niefrasobliwie krytykować jego pontyfikat?