Nie możemy pozostawać obojętni wobec osób, które publicznie deklarują swoje wrogie Polsce poglądy - w tym wobec artystów, pisarzy i dziennikarzy. Pieniądze dziś marnowane na sztukę nowoczesną czy dotowanie wydawania książek powinny zostawać w kieszeni podatników, a nie - służyć ''artystom'' czy pisarzom do szerzenia lewicowej antypolskiej propagandy.
Najnowszym przykładem jest list opublikowany na stronie „Gazety Wyborczej”, w którym sygnatariusze protestują „przeciwko przyjętej przez parlament RP nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej”.
Zdaniem sygnatariuszy: „wprowadzone do ustawy o IPN nowe zapisy usankcjonują obecne w przestrzeni publicznej praktyki dyskryminacyjne i akty agresji, ułatwią stygmatyzację dowolnie wybranych osób i grup etnicznych, wzmocnią ksenofobiczne postawy, wygenerują kolejne przestępstwa z nienawiści, powiększą kryzys prawny, społeczny, polityczny, dyplomatyczny i informacyjny. Równocześnie solidaryzujemy się z osobami i instytucjami, które swój protest w związku z nowelizacją ustawy o IPN już wyraziły, szczególnie w kontekście zagrożeń dla edukacji, nauki, wolności wypowiedzi oraz stanu relacji polsko-żydowskich i polsko-izraelskich”.
W swoim liście sygnatariusze zwrócili uwagę, że „wprowadzony do ustawy przez posła Tomasza Rzymkowskiego z Kukiz’15 zapis penalizujący „banderowskie zbrodnie” stanowi bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli polskich narodowości ukraińskiej oraz ukraińskich pracowników w Polsce. Celowo nie cytujemy zapisów ustawy, tylko ich medialny odpowiednik, ponieważ żyje on już własnym życiem, przede wszystkim w mediach społecznościowych, ale nie tylko”.
Sygnatariuszy listu zbulwersowała wypowiedź posła Tomasza Rzymkowskiego, który „informując w Sejmie o procesie, który toczy się w Sądzie Rejonowym w Przemyślu w sprawie o brutalne i wulgarne uniemożliwianie przejścia greckokatolickiej procesji, powiedział: „Jeśli chodzi o kwestie banderowskie z dzisiejszego podwórka, (…) Ukrainiec pozwany z powodu agresji fizycznej wobec obywatela polskiego zerwał z niego koszulkę z napisem »Wołyń – pamiętamy!«, a pytany przez polski sąd, dlaczego to zrobił, powiedział, że nie godzi się na atak na jego bohatera narodowego, którym jest Stefan Bandera”.
Zdaniem sygnatariuszy jest dokładnie odwrotnie. Oskarżonymi są Polacy, którzy z okrzykiem: <<„Zdzieraj tę szmatę, banderowcu!” rzucili się na ubranego w tradycyjną ukraińską koszulę-wyszywankę i niebiesko-żółtą opaskę przedstawiciela parafialnej służby porządkowej. Ale dla ulicznej sprawiedliwości stan faktyczny nie ma znaczenia. Wizerunek pokrzywdzonego z podpisem: „Banderowiec” krąży już w sieci, a polscy nacjonaliści znajdują uzasadnienie dla swych poczynań w nowych zapisach ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej">>.
Broniący prawa Ukraińców do nacjonalistycznych manifestacji w Polsce apel podpisali Adam Balcer, Bogumiła Berdychowska, Bogdan Białek, Krzysztof Bobiński, Michał Boni, Adam Borowski, Zbigniew Bujak, Wojciech Józef Burszta, Jacek Chmaj, Iza Chruślińska, Przemysław Czapliński, Agata Czarnacka, Krzysztof Czyżewski, Helena Datner, Anna Dąbrowska, Tomasz Dostatni OP, Anna Engelking, Krystyna Engelking, Mirosław Filiciak, Marcin Filipowicz, Władysław Frasyniuk, Andrzej Friszke, Beata Fudalej, Grzegorz Gauden, Kasia Gauza, Konstanty Gebert, Lucyna Gebert, Aleksander Gleichgewicht, Katarzyna Glinianowicz, Jan Goldstein, Magdalena Grudzińska, Włodzimierz Grudziński, Ryszard Grzesik, Jerzy Halbersztadt, Ola Hnatiuk, Agnieszka Holland, Jerzy Illg, Bożena Iwaszkiewicz-Wronikowska, Zbigniew Janas, Krystyna Janda, Tadeusz Janiszewski, Zofia Jankiewicz, Marcin Kęszycki, Jolanta Kilian, Jacek Kleyff, Michał Klinger, Małgorzata Korytkowska, Agnieszka Kościańska, Marcin Kula, Ewa Kulik, Danuta Kuroń, Jarosław Kurski, Andrzej Leder, Jadwiga Linde-Usiekniewicz, Magdalena Łazarkiewicz, Helena Łuczywo, Marta Łukaszewicz, Anna Machcewicz, Wojciech Mądry, Piotr Niemczyk, Stanisław Obirek, Daniel Olbrychski, Joanna Olech, Janusz Onyszkiewicz, Jan Ordyński, Anna Osmólska-Mętrak, Adam Ostolski, Antoni Pawlak, Bartosz Piechowicz, Józef Pinior, Jacek Poniedziałek, Ksawery Piwocki, Józef Puciłowski OP, Katarzyna Rabanowska, Tomasz Rakowicz, Shoshana Ronen, Elżbieta Rojek, Paula Sawicka, Jacek Serwański, Andrzej Seweryn, Sławomir Sierakowski, Magda Smoczyńska-Winiarska, Aleksander Smolar, Paweł Smoleński, Piotr Sobotka, Elżbieta Smułkowa, Barbara Stanowska, Krzysztof Stanowski, Andrzej Stasiuk, Justyna Straczuk, Klementyna Suchanow, Jolanta Sujecka, Małgorzata Szczęśniak, Monika Sznajderman, Grażyna Staniszewska, Magdalena Środa, Jacek Taylor, Ewa Teleżyńska-Sawicka, Barbara Toruńczyk, Aleksandra Trzaska, Mikołaj Trzaska, Magdalena Tulli, Feliks Tuszko, Dorota Urbanek, Anna Wachowska, Judyta Wachowska, Krzysztof Warlikowski, Piotr Węgleński, Anna Wolff-Powęska, Ewa Wójciak, Katarzyna Winiarska, Paweł Winiarski, Henryk Wujec, Ludwika Wujec, Janusz Zaorski, Anna Zawadzka, Krystyna Zachwatowicz-Wajda.
Kolejnym przykładem zaangażowania wielu artystów po stronie lewicy jest list ''artystów'' apelujących do prezydenta o nie podpisywanie ustawy o IPN (treść i podpisy sygnatariuszy opublikował między innymi portal TVN24). Jest pewna zaleta takiego apelu - wiadomo na czyją działalność państwo polskie nie powinno przekazywać środków publicznych.
W apelu w sprawie ustawy o IPN można przeczytać, że sygnatariusze listu apelują „o wyciszenie emocji w imię wspólnego dobra, jakim są prawda i budowany od ćwierćwiecza dialog. Ustawa o Instytucie Pamięci Narodowej, przyjęta 26 stycznia przez polski Sejm i skierowana do dalszej legislacji, przewiduje karę do trzech lat więzienia dla każdego, „kto publicznie i wbrew faktom
przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie””.
Zdaniem sygnatariuszy apelu „ten niefortunny zapis odbił się szerokim echem w Polsce i na świecie, budząc liczne zastrzeżenia –logiczne, moralne i prawne. Dlaczego dyskusja o faktach historycznych ma toczyć się w asyście prokuratury i sądu? Dlaczego ofiary i świadkowie Zagłady mają ważyć słowa, by nie podpaść organom ścigania i czy będzie odtąd czynem karalnym świadectwo ocalałego Żyda, który „bał się Polaków”?”
W swoim liście sygnatariusze apelu pytają: „Dlaczego mamy spierać się nie na argumenty, lecz na paragrafy?".
I skąd taryfa ulgowa dla wybranych zawodów – dlaczego za „antypolskie” opinie nie będą ścigani jedynie uczeni i artyści? A dziennikarze? A nauczyciele? Gdzie ma leżeć granica między tolerowaną nauką i sztuką a karalną publicystyką i kto ustalałby „fakty”, którym nie wolno się sprzeciwić?
Intencją ustawodawcy była obrona dobrego imienia Polaków. To zrozumiałe. Gdy Polacy słyszą o„polskich obozach” podejrzewają, często na wyrost, że zarzuca im się zorganizowanie Auschwitz (Jan Karski pisał o „polskich obozach” mając na myśli „obozy zlokalizowane w Polsce”). Jednak ustawa idzie dalej –s ugeruje niewinność Polaków, tworząc z nich jedyny w Europie naród bez skazy. Nie tędy droga do odzyskania zbiorowej godności. I nie wszystko stracone. Ustawodawca może jeszcze się cofnąć, o co gorąco apelujemy”.
Treść apelu została przez sygnatariuszy udostępniona po francusku, angielsku i hebrajsku. Pod apelem odpisały się takie osoby jak:
Anne Applebaum
Anna Barańczak
Maria Barcikowska
Witold Bereś
Bogdan Białek
Anna Bikont
Yael Birenbaum
Halina Birenbaum
Jacek Bocheński
Teresa Bogucka
Krzysztof Burnetko
Anna Dodziuk
Barbara Engelking
Zofia Floriańczyk
Andrzej Friedman
Beata Fudalej
Jolanta Gałązka-Friedman
Konstanty Gebert
Agnieszka Glińska
Jan Tomasz Gross
Irena Grudzińska-Gross
Mikołaj Grynberg
Jan Hartman
Jan Hertrich-Woleński
Agnieszka Holland
Krystyna Janda
Maria Janion
Zofia Jankiewicz
Jacek Kleyff
Sergiusz Kowalski
Stanisław Krajewski
Maria Kruczkowska
Krystyna Krynicka
Ryszard Krynicki
Ireneusz Krzemiński
Joanna Kurczewska
Jacek Kurczewski
Jarosław Kurski
Aleksander Kwaśniewski
Andrzej Leder
Wojciech Lemański
Paweł Liberski
Barbara Mechowska-Kleyff
Edward Mitukiewicz
Przemysław Nowacki
Stanisław Obirek
Janusz Onyszkiewicz
Piotr Pacewicz
Monika Płatek
Masza Potocka
Stanisław Radwan
Shoshana Ronen
Jacek Różycki
Andrzej Rzepliński
Paula Sawicka
Dorota Segda
Radek Sikorski
Marek Siwiec
Jarosław Sławek
Aleksander Smolar
Kazimierz Sobolewski
Piotr Sommer
Krystyna Starczewska
Andrzej Stasiuk
Dariusz Stola
Joanna Szczęsna
Kazimiera Szczuka
Monika Sznajderman
Piotr Szwajcer
Paweł Śpiewak
Frank Telling-Saphar
Róża Thun
Olga Tokarczuk
Joanna Tokarska-Bakir
Aleksandra Trzaska
Mikołaj Trzaska
Magdalena Tulli
Grzegorz Turnau
Marian Turski
Piotr Wiślicki
Krystyna Zachwatowicz-Wajda
Maja Zagajewska
Adam Zagajewski
Katarzyna Zimmerer
Jacek Żakowski
Komentując taką inicjatywę uważam, że warto było by zebrać wszelkie takie listy i stworzyć katalog ich sygnatariuszy, by Polacy wiedzieli kogo unikać i komu nie udostępniać publicznych pieniędzy. Zbliżają się wybory samorządowe, polscy patrioci muszą przejąć kontrole nad samorządami by nie dopuścić do zakupu książek do bibliotek autorstwa takich sygnatariuszy, do wystawiania sztuki autorstwa takich sygnatariuszy w instytucjach samorządowych i do nie zatrudniania takich sygnatariuszy przez samorządy.
Warto zwrócić uwagę też na hipokryzję wymienionych osób. Są one przeciwne zabranianiu negowania cierpień Polaków. Zapewne w wypadku cierpień Żydów, karania za negowanie holocaustu, rewizjonizmu historycznego, pierwsze domagały by się ukarania kogoś kto neguje zagładę Żydów. Bo zdaniem takich osób można negować cierpienia Polaków, ale nie wolno negować cierpień Żydów.