Około tysiąca osób pikietowało dzisiaj przed budynkiem ukraińskiego parlamentu, domagając się przyjęcia ustawy lustracyjnej. Część miasta Kijów została zablokowana. Uczestnicy zgromadzenia to przede wszystkim zwolennicy nacjonalistycznej partii Swoboda. Tymczasem ukraiński parlament zaakceptował wprowadzenie sankcji wobec Rosji.

Zdaniem wielu Ukraińców nałożenie obostrzeń w relacjach z Rosją to za mało, aby utrzymać kraj we względnej stabilizacji. "Lustracja wymogiem czasów", "Naucz się bronić" czy "Chwała narodowi, lustracja" to zaledwie kilka z napisów widniejących na plakatach, które uczestnicy demonstracji prezentowali przed parlamentem. - Chcemy lustracji! Parlamentarzyści głosujcie za lustracją - skandowali, trzymając flagi Ukrainy oraz partii Swoboda.

To nie pierwsza tego typu pikieta - ostatnia miała miejsce we wtorek 12 sierpnia. Jej uczestnicy domagali się weryfikacji, którzy ukraińscy politycy poprzedniej ekipy mieli powiązania z rosyjskimi, a wcześniej sowieckimi służbami.

Ukraińscy deputowani obawiają się przyjęcia ustawy lustracyjnej, ponieważ mogłaby ona być stosowana wybiórczo jako narzędzie politycznej walki a nie docierania do prawdy. Poza tym otwartą pozostaje kwestia, kto miałby taką lustrację przeprowadzić - wobec braków w zasobach archiwalnych niezmiernie trudno jest rozsądzić, kto współpracował z Rosją, a kto nie i komu wspomnianą funkcję należałoby powierzyć.

Julia Nowicka

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.