Amunicja od braci Węgrów uratowała Warszawę

0
0
0
/

12 sierpnia 1920 r. na stację kolejową w Skierniewicach, wjechał pociąg węgierski. Przywiózł on 22 miliony naboi. Miało to ogromne znaczenie dla losów wojny.

 

W czerwcu 1920 r., w czasie wojny polsko-bolszewickiej, armia polska, wspierana przez ukraińskich żołnierzy atamana Symona Petlury, musiała opuścić dopiero co zdobyty Kijów. W czasie odwrotu, jak i następnych walk, odczuwała ona chroniczny brak amunicji. Nie można było jej sprowadzić z Francji przez port w Gdańsku, bo dokerzy podjudzani przez komunistów odmawiali rozładunku. Zawrócono się więc o pomoc do Węgier, zawsze przyjacielsko nastawionych do Polski.  


Na początku lipca rząd premiera Pála Telekiego zgodził się na udzielenie tej pomocy, przekazując dziesiątki milionów sztuk naboi. Problemem okazał się znów transport, bo Czesi (skłóceni z Polakami o Zaolzie)  nie chcieli przepuścili pociągu towarowego z Budapesztu. Trzeba było więc wybrać dłuższą trasę przez Rumunię, która Polsce też była życzliwa. 12 sierpnia na stację kolejową w Skierniewicach wjechał pociąg węgierski, składający się aż z 80 wagonów. Przywiózł on 22 miliony naboi. Miało to ogromne znaczenie dla losów wojny. Nieprzyjaciel szturmował w tym czasie już Radzymin i Płock, więc skrzynki z nabojami wprost po wyładowaniu trafiły na front. Gdy cztery dni później rozpoczęło polskie natarcie znad Wisły i Wieprza, to strzelano już węgierską amunicją. Kolejne transporty z Węgier, składające się z setek wagonów, przyszły w następnych tygodniach. Przywiozły one karabiny i naboi oraz innego rodzaju sprzęt wojsk wojskowy.


Pal Teleki pozytywną rolę w relacjach polsko-węgierskich odebrał także w 1939 r., kiedy ponownie został premierem. Nie tylko odmówił (w przeciwieństwie do prezydenta Słowacji, ks. Jozefa Tiso) udziału w agresji na Polskę, ale i zgodził się wycofanie się wojsk polskich na terytorium Węgier. Zginął tragicznie dwa lata później, nie chcą pogodzić się z zaangażowaniem swego kraju w inwazji na Jugosławię.


Od kilku lat w Sieniewicach prowadzone są społeczne działania, mające upamiętnić węgierską pomoc z 1920 r. Ich pomysłodawcą jest Marian Grochowski, prezes stowarzyszenia Liberatis. 25 października 2013 r. przed budynkiem dworca PKP została odsłonięta pamiątkowa tablica Równocześnie stowarzyszenie wraz z galerią „Kreska” ogłosiło ogólnopolski konkurs plastyczny dla dzieci. Zadaniem każdego uczestnika było wykonanie pracy plastycznej na temat:  
 - Jak wyobrażasz sobie przybycie ówczesną drogą kolejową do Skierniewic pomocy węgierskiej w dniu 12 sierpnia 1920 roku?  
- Jak witano węgierską pomoc i Węgrów w Skierniewicach?  
Najlepsze prace zostały nagrodzone, a laureaci na zaproszenie węgierskiego ministra obrony pojechali w lipcu 2014 r. na wakacje nad Balaton. O tegorocznych wydarzeniach przeczytasz więcej na stronie stowarzyszenia Liberatis http://liberatis.pl/

 

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski{jcomments off}

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną