Chodakiewicz: Rosja wspiera separatystów, bo potrzebuje lądowego połączenia z Krymem
- Cała właściwie infrastruktura prowadzi na Krym z Ukrainy. Wszelkie drogi, elektryczność, łączność, wymiana towarowa wewnętrzna, nawet turystyka płynęła przecież z państwa ukraińskiego. I stąd aby obciąć koszty i odwrócić widmo rekonkwisty przez Kijów – Moskwa może rozważyć opcję dalszej aneksji ziem ukraińskich - pisze prof. Marek Jan Chodakiewicz.
Polski wykładowca w waszyngtońskim Instytucie Polityki Światowej analizuje na łamach "Tygodnika Solidarność" sytuację geopolityczną anektowanego Krymu i stwierdza, że Rosji brakuje lądowego połączenia z zajętym półwyspem, więc prezydent Putin może zdecydować się na dalsze okrojenie ukraińskiego terytorium. Dlatego nie jest przypadkiem, iż najcięższe zaangażowanie separatystów ma miejsce na południowo-wschodnich terenach kraju, które stanowią lądowy pomost między Rosją a Krymem.
Zdaniem prof. Chodakiewicza, Rosja nie koniecznie musi działać z użyciem broni, ponieważ w grze pozostaje również opcja federalizacji Ukrainy, która pozwoli na kontrolowanie wschodnich rubieży państwa ukraińskiego przez Rosję i umożliwi Moskwie zawarcie umów tranzytowych z ukraińskim Okręgiem Donieckim a nie z Kijowem.
MJ
fot. wikipedia.org
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl