Węgry z chęcią przyjmą z powrotem stanowisko proukraińskie, jeżeli Kijów przedłoży prawne gwarancje, że Ukraina dokona istotnych zmian w swoim prawie edukacyjnym i odłoży jego wprowadzenie do 2023 roku - oświadczył szef węgierskiej dyplomacji Péter Szijjártó w kuluarach szczytu ministrów spraw zagranicznych państw UE w Brukseli.
Węgierski minister spraw zagranicznych zwrócił uwagę, że znaczenie geopolityczne Ukrainy nie zwalnia tego kraju z przestrzegania prawa międzynarodowego oraz zagwarantowania ochrony mniejszościom etnicznym.
W ocenie szefa węgierskiego MSZ rząd Ukrainy powinien rozpocząć niezbędne rozmowy z ukraińskimi Węgrami i dodał, że "prawne gwarancje są niezbędne, ponieważ ustne zapewnienia jak dotąd nie miały pokrycia w rzeczywistości".
- Zarówno Węgry, jak i UE oczekują, że Ukraina będzie się stosowała do rekomendacji Komisji Weneckiej, będzie negocjować z mniejszościami etnicznymi i wprowadzi zakaz pozbawiania społeczności należnych im praw - mówił.
Niepokój strony węgierskiej budzi również plan przerzucenia batalionu narodowej armii ukraińskiej ze wschodniej części Ukrainy do Beregszász, miasta znajdującego się w pobliżu trzech krajów NATO i z największym odsetkiem etnicznych Węgrów. W jego ocenie co najmniej niepokojące są twierdzenia ukraińskiego ministerstwa obrony, jakoby krok ten był podyktowany "zagrożeniem integralności terytorialnej Ukrainy". - To oznacza, że Kijów postrzega społeczność etnicznych Węgrów jako zagrożenie, co jest uderzające i Węgry z całą mocą to odrzucają - stwierdził.
Zapowiedział, że Ukraina dopiero wówczas zyska poparcie Węgier, jak zacznie stosować się do międzynarodowych zobowiązań.
Źródło: DailyNewsHungary