Sienkiewicz i Belka uznani za niewinnych

0
0
0
/

Wszystko wskazuje na to, że prokuratura już nawet nie stara się zachowywać pozorów uczciwości. Mimo zapisów z "taśm prawdy" nie dopatrzyła się ona ani przekroczenia uprawnień, ani niedopełnienia obowiązków zarówno przez stojącego na czele MSW Bartłomieja Sienkiewicza, jak i szefa NBP Marka Belkę.

 

Rzecznik prokuratury Przemysław Nowak poinformował, że zgromadzony materiał dowodowy nie potwierdził podejrzenia popełnienia przestępstwa nadużycia władzy, w szczególności zaś nie potwierdził, aby którykolwiek z funkcjonariuszy publicznych wskazany w zawiadomieniach przekroczył swoje uprawnienia lub nie dopełnił obowiązku, działając jednocześnie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego [!!!].

 

Zdaniem organów śledczych handel stanowiskami, na dodatek opłacany z pieniędzy podatników to najwyraźniej sama korzyść dla obywateli, kraju i generalnie rzecz ujmując - wszystkich. Prokuratura zaprzeczyła też, aby premier Donald Tusk posiadał jakąkolwiek wiedzę na temat przedmiotu spotkania ministra spraw wewnętrznych i prezesa NBP, co jeżeli jest prawdą już samo w sobie powinno było stanowić powód do podania się do dymisji, gdyż to oznacza, że szef rządu nie posiada absolutnie żadnej kontroli nad działaniami podejmowanymi przez swoich podwładnych.

 

- Brak jest jednocześnie jakiegokolwiek dowodu wskazującego na istnienie nieformalnego porozumienia pomiędzy ww. funkcjonariuszami publicznymi, które miałoby mieć związek z wprowadzeniem określonych regulacji prawnych w zamian za odwołanie z funkcji ministra finansów i które skutkowałoby naruszeniem niezależności NBP - podkreślał Nowak.

 

Rzeczpospolita aferalna nie tylko że ma się dobrze, ale rozkwita w pełnej swojej krasie. Naruszenie niezależności NBP poprzez zawarcie w lipcu 2013 r. przez prezesa Rady Ministrów z prezesem NBP nieformalnego porozumienia, za pośrednictwem ministra spraw wewnętrznych, na mocy którego, w zamian za odwołanie z funkcji ministra finansów oraz wprowadzenie regulacji prawnych zmniejszających rolę Rady Polityki Pieniężnej, prezes NBP miałby się zobowiązać do finansowania w przyszłości deficytu budżetowego poprzez wykupywanie obligacji przez NBP, a udokumentowane w materiałach dźwiękowych, zdaniem organów ścigania okazuje się - przynajmniej w świetle obowiązującego w Polsce prawa (czytaj: bezprawia) - być fikcją, niemającą pokrycia w faktach.

 

To kolejny fenomen państwa Tuska, zaraz po odwróconym podatku VAT i prawie działającym wstecz.

 

Julia Nowicka

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną