Prokuratura kończy śledztwo w sprawie Papały
Były komendant główny policji gen. Marek Papała był przypadkową ofiarą złodziei samochodów, którzy najprawdopodobniej nie wiedzieli, że auto należało do b. szefa policji - takie są ustalenia łódzkich prokuratorów. Żaden z nich nie odpowiedział jednak na pytanie, dlaczego złodzieje luksusowych aut mieliby zabić dla Daewoo Espero?
- Dysponujemy materiałem dowodowym, który zawiera odpowiedź na pytanie, jak to się stało, że złodzieje samochodowi podeszli akurat do tego auta i jak to się stało, że ten samochód próbowali ukraść i z jakich powodów to zrobili. Na razie nie możemy jednak go ujawnić - poinformował jeden z prokuratorów Jarosław Szubert. Podkreślał, że złodzieje nie mieli świadomości, komu chcieli ukraść auto.
Zdaniem prokuratury sprawcy nie działali na zlecenie, a całe - trwające już 16 lat śledztwo - nie przyniosło odpowiedzi na pytanie, jaki miałby być motyw ewentualnego zlecenia zabójstwa b. komendanta. - Nie dysponujemy takimi dowodami. Działanie tych podejrzanych było celowe i zamierzone, zmierzające do określonego efektu, ale nie było to działanie, które wiązałoby się z wykonaniem zlecenia zabójstwa - oświadczył.
Żaden z podejrzanych nie przyznaje się do zabójstwa. Jednemu z nich, "Patrykowi", grozi dożywocie, drugiemu - Mariuszowi M. - do 15 lat więzienia. Obydwaj zostaną zapewne skazani, jeżeli nie dopadnie ich wcześniej "seryjny samobójca".
Gen. Marek Papała, były już wówczas komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. Jego śmierć od samego początku dawała asumpt do tworzenia teorii spiskowych, natomiast postępowanie prokuratury w tej sprawie budziło niemałe kontrowersje. W tej materii nic się nie zmieniło - trudno bowiem zrozumieć, jakaż to tajna i niebezpieczna informacja kryje się za odpowiedzią na pytanie, dlaczego szajka specjalizująca się w kradzieżach aut dla najbardziej wyrafinowanych i wymagających klientów z zasobnym portfelem połasiła się na samochód klasy średniej i to na dodatek z dolnej półki?
Karolina Maria Koter
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl