Olejnik stokrotnie docenia prorządowych stadionowych

0
0
0
/

Wygląda na to, że poprawność polityczna sięgnęła stadionów. Do tego stopnia, że zaangażowała się w jej propagowanie gwiazda "obiektywnego" dziennikarstwa Monika Olejnik, która własną piersią zasłoniła stadionową rzeczywistość.

 

Jak bardzo nie po drodze jest obecnej władzy i popularnym "kibolom" wie każdy kto choć raz zetknął się z tematem sympatyków piłkarskich w naszym kraju. Nie jest również żadną tajemnicą, że gros sympatyków Wisły, Lecha, Legii i innych zespołów klubowych w naszym kraju, omija mecze kadry szerokim łukiem. Dzięki temu na trybunach prym wiodą kibice sukcesu, pracownicy korporacji, przedstawiciele sponsorów lub osoby, które po prostu chcą zaistnieć w towarzystwie. Oczywiście nie wszyscy kwalifikują się w te ramy, ale takich jest chyba najwięcej na meczach rozgrywanych przez biało-czerwonych na Stadionie Narodowym.

 

Ten dysonans znajduje odzwierciedlenie również w mediach. Jedni są potępiani i mieszani z błotem na każdym kroku za swoje zaangażowanie polityczne i patriotyczne. Drudzy - bezkrytycznie wychwalani za sam fakt swojego istnienia. W kreowaniu wizerunku kibica jako chuligana, dilera, wandala etc. od lat prym wiodą dziennikarze tacy jak Tomasz Lis czy Monika Olejnik. Nieprzypadkowo są to osoby blisko związane z obozem władzy. Szczególnie ta ostatnia dała ostatnio popis obiektywnego dziennikarstwa.

 

W porannej audycji "Gość Radia Zet" Monika Olejnik przeprowadzała wywiad z ministrem sportu Andrzejem Biernatem. Rozmowa toczyła się wokół historycznego sukcesu Polaków jakim było pokonanie drużyny Niemiec 2-0 w ostatnim meczu na Stadionie Narodowym. Przy okazji nie zabrakło spojrzenia na specyfikę polskich trybun. W pewnej chwili pojawiła się taka oto wymiana zdań między prowadzącą a ministrem.

 

"Monika Olejnik: I kiedy był grany hymn niemiecki to publiczność też zachowała się w porządku myślę, że na tym stadionie...

 

Andrzej Biernat: No bywało lepiej.

 

Monika Olejnik: Bywało lepiej, tak?

 

Andrzej Biernat: Bywało lepiej, tu jednak część troszeczkę zachowała się nieprzyzwoicie.

 

Monika Olejnik: Tak, ja tego nie słyszałam.

 

Andrzej Biernat: Bo brawa później przykryły te...

 

Monika Olejnik: Właśnie, ja słyszałam brawa."

 

To sztandarowy przykład kreowania rzeczywistości na potrzeby własnej z góry założonej tezy. Co z tego że nijak ma się ona do faktów. W takiej sytuacji fakty należy nagiąć! Jak było w rzeczywistości? Hymn niemieckim przynajmniej na początku został wygwizdany i potwierdzą to zarówno osoby oglądające spotkanie w telewizji jak i te które zasiadały na Stadionie Narodowym. Ot taka specyfika trybun. Co więcej wśród tłumu kibiców w narodowych barwach znaczna część była mocno pod wpływem napojów procentowych. To też nie jest coś trudnego do zweryfikowania. Wystarczy przyjrzeć się i posłuchać wypowiedzi osób opuszczających stadion, które udzielały wywiadów indagującym ich dziennikarzom. Oczywiście Monika Olejnik nie omieszkała wcześniej ukłuć w środowisko rodzimych “kiboli”.

 

“A na czym polega różnica, zawsze mnie to zastanawia, że kiedy się odbywają mecze piłki nożnej na Stadionie Narodowym, to są zupełnie inni kibice, niż kibice na Legii na przykład. Tutaj mieliśmy przypadek dziewięciu osób, ale to jest dziewięć osób na 58 tysięcy kibiców, niepoprawnych osób.” (Mowa tu o 9 osobach zatrzymanych po meczu przez policję - przyp. red.) Gdyby 9 osób narozrabiało na stadionie Legii, na który przeważnie przychodzi od 20 do 30 tysięcy ludzi, zapewne Pani redaktor nie omieszkałaby dokonać na nich społecznego linczu, jak i na całym środowisku. Tymczasem w kontekście meczu reprezentacji to tylko margines i nic nie znaczący odsetek. Jak widać kibicom w biało-czerwonych czapkach, z wymalowanymi twarzami i z puszką piwa w ręku  można wybaczyć więcej niż antyrządowym renegatom.

 

Bartłomiej Kuliński

 

Fot. Radio Zet

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną