Czemu kolejne rządy przygotowują swoich obywateli na wojnę?

0
0
0
/

W ostatnich miesiącach pojawiają się informacje, że kolejne rządy informują swoich obywateli, żeby gromadzili zapasy i byli gotowi na wypadek nieprzewidzianych katastrof i wojny. Zrobiły to m.in. Niemcy, Szwajcaria, USA, a ostatnio Szwecja, która rozesłała 5 milionów ulotek ze szczegółową instrukcją, co robić na wypadek konfliktu zbrojnego. Media argumentują, że ten ostatni kraj obawia się inwazji rosyjskiej albo dojścia „antyimigranckich i prorosyjskich” partii do władzy. Zapowiedź wojny zawsze jest czynnikiem mobilizującym, który pozwala na zwiększenie kontroli społecznej i przyciśnięcie śruby przez władze i to za zgodą przestraszonej ludności. Wojna Szwecji z Rosji obecnie wydaje się bardzo mało prawdopodobna. Wygląda to raczej na przygotowanie do sytuacji, kiedy nieswoi dojdą do władzy, którzy będą chcieli odwrócić szaleństwo imigracyjne, poprawności politycznej, polityki depopulacji itd. Można będzie wtedy rozpętać wojnę domową pod hasłem walki z ekstremistami. Od dawna wiadomo, że zwolennicy demokracji cenią ją tak długo, jak sami są u władzy. Obserwujemy to w Polsce, jak Komitet Obrony Demokracji dąży do obalenia legalnej władzy, a totalna opozycja odmawia posłuszeństwa rządowi, który został wybrany przez obywateli. Co więcej: najchętniej wprowadziłaby nad Polską kuratelę ze strony unijnych urzędników, którzy mogliby rządzić tak długo, jak długo z powrotem nie wrócą do władzy „demokraci”. Ludzie ci widząc, że mają coraz mniejsze poparcie społeczne, a media nie są już taką siłą, jak kiedyś mogą postawić w końcu na rozwiązanie siłowe. Dzisiaj w Polsce próbuje się wprowadzić tę metodę, ale tzw. ulica nie działa. Ludzie ewidentnie nie wierzą w „łamanie demokracji” i „dyktatorskie zapędy” PiS-u. W innych krajach obywatele też są zapewne na razie zbyt pokojowo usposobieni. To może się jednak zmienić pod wpływem odpowiednich sugestii.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną