Potrzeba budzenia „społecznego sumienia”
/
W Genewie odbywa się 31. międzynarodowa konferencja Czerwonego Krzyża. Obserwator stały Stolicy Apostolskiej przy urzędach ONZ w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na konieczność rozbudzenia „społecznego sumienia.” Konferencja trwa od 28 listopada do 1 grudnia.
Kryzysy społeczne, polityczne i gospodarcze pojawiają się dziś całkiem nieoczekiwanie zarówno w krajach rozwiniętych, jak rozwijających się. Mnożą się ogniska napięć. Ostre konflikty wybuchają w skupiskach miejskich, gdzie nieraz trudno rozróżnić między walczącymi a osobami cywilnymi, które nadal są pierwszymi, często śmiertelnymi ofiarami konfliktów zbrojnych.
Te fakty przypomniał na międzynarodowej konferencji Czerwonego Krzyża stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy tamtejszych urzędach ONZ. W tym kontekście abp Silvano Tomasi zwrócił uwagę na konieczność rozbudzenia „społecznego sumienia”, o którym mówi już tzw. klauzula Martensa z preambuły II Konwencji haskiej z 1899 r.
Przewiduje ona, że „w wypadkach nie objętych obowiązującymi przepisami ludność cywilna i walczący pozostają pod opieką zasad prawa międzynarodowego wynikających z istniejących zwyczajów, z zasad humanitaryzmu i z wymogów społecznego sumienia”.
Mówiąc o rzeczywistość, w której żyjemy watykański dyplomata przypomniał o wciąż nowych przyczynach ludzkiego cierpienia, związanych z klęskami żywiołowymi, konfliktami zbrojnymi czy coraz większą globalną migracją. „Życie idzie do przodu, a prawodawstwo za nim nie nadąża- zauważył abp Tomasi. - Społeczne sumienie jest bardzo przydatne, gdy wspólnota międzynarodowa musi czekać na wypracowanie praw dostosowanych do potrzeb życia”.
Przedstawiciel Watykanu podkreślił konieczność zachowania dziedzictwa wartości i norm, które pozwalają właściwie odpowiadać na te nowe sytuacje. Zdarza się, że ludzie i narody zmuszeni są bronić swego prawa do życia, godności i wolności. Społeczne sumienie, powszechne dla całej rodziny ludzkiej, uświadamia nam, kiedy takie przypadki stają się okazją do użycia niewłaściwych środków.
Stolica Apostolska stale przypomina, że nic nie uprawnia do represji czy nieludzkiego traktowania kogokolwiek, a szczególnie niewinnych, bezbronnych osób cywilnych. Czyni to w imię wymogów społecznego sumienia, gdyż samo zastosowanie obowiązującego prawa nie zawsze wystarcza.
Jako potwierdzenie tego abp Silvano Tomasi zacytował słowa bł. Jana Pawła II z orędzia na Dzień Pokoju w 2002 r. Ojciec Święty odwołał się w nim do cierpień narodów i jednostek, spowodowanych przez totalitaryzm nazistowski i komunistyczny, których sam był świadkiem. Pisał: „Prawdziwy pokój jest zatem owocem sprawiedliwości. Skoro jednak sprawiedliwość ludzka jest zawsze słaba i niedoskonała, zdana na egoizm i ograniczenia zarówno osób jak i całych grup, należy ją praktykować w duchu przebaczenia i w pewnym sensie uzupełniać przebaczeniem, które goi rany i odnawia zakłócone relacje pomiędzy ludźmi” - przekonywał bł. Jan Paweł II.
Abp Tomasi podkreślił, że Kościół wnosi swój konkretny wkład przez wychowywanie sumień i przez liczne działania na polu pomocy humanitarnej.
Agata Bruchwald
Źródło: radiovaticana.org
Źródło: prawy.pl