dr Stanisław Krajski: Musimy być gotowi do nowego powstania
Polskę musimy sobie wywalczyć. Niepokoi mnie kwestia narastającej krytyki wszystkich praktycznie powstań i zrywów narodowych.
Podważa się ich racjonalność, sensowność. Mówi się, że zostały faktycznie spowodowane przez wrogów Polski lub ludzi mówiąc delikatnie nierozsądnych. Twierdzi się, że było z nich więcej szkody niż pożytku, że osłabiały Polskę, przynosiły negatywne skutki polityczne, powodowały śmierć najbardziej wartościowych jednostek.
Jednocześnie często mówi się też o tym, że nie tylko lepiej by było gdybyśmy nie podejmowali walki, ale również "współpracowali" z zaborcami czy okupantami (czytaj: kolaborowali). Albo ewentualnie poświęcali się wyłącznie takiej czy innej „pracy u podstaw”. Jedna z osób, która promuje taką „filozofię narodową” jest rzucający mi się jakoś szczególnie w oczy Rafał Ziemkiewicz, którego zapamiętałem też z ukucia i wylansowania terminu, który budzi mój ostry sprzeciw i oburzenie, a mianowicie terminu „polactwo” (na wzór robactwo). Nie ważne kogo określa tym terminem. Ważne, że ze świętych dla mnie terminów Polska, Polak, polskość, wyprowadza termin skrajnie negatywny i obrazoburczy.
W pierwszym rzędzie chcę zadać pytanie: czy te wszystkie negatywne oceny powstań nie prowadzą (nie mają zaprowadzić) nas do takiej postaci świadomości narodowej, w której staniemy się całkowicie bezbronni – nie zareagujemy stanowczo i zbrojnie wtedy, gdy taka reakcja będzie konieczna?
Czy w 1989 r. nie powinniśmy, zamiast w sposób haniebny zawierać układ z komunistami, dokonać wielkiego narodowego powstania, wsadzić komunistycznych przywódców do więzień, dokonać konfiskaty ich mienia, przejąc archiwa SB i WSW, dokonać dekomunizacji i deubekizacji, rozwinąć polski handel, przemysł lekki, zbudować polskie banki i polski pieniądz w oparciu o parytet złota, wesprzeć polskie indywidualne rolnictwo i doprowadzić do tego, by cała Europa spożywała zdrową polska żywność itp. itd.?
Czy Polska nie byłaby wtedy, bez wejścia w struktury Unii Europejskiej, bez tych wszystkich partii politycznych, bez tego raka zachodnich koncernów Wielką Polską?
Źródło: prawy.pl