Kto do samorządu?
To, że oddaliśmy tak wiele głosów nieważnych – wynika według mnie – z dwóch powodów. Pierwszy, to ludzie mając dość obecnych rządów i sądząc, że i tak nie są w stanie nic zmienić oddali głosy nieważne z pełną premedytacją. Ale też jest i druga strona tego medalu – żadna czy też bardzo skromna informacja docierała do społeczności lokalnych o zasadach wyborczych. PKW obrosła w piórka – a to dość łatwe przy zarobkach ponad 20 tys. miesięcznie – i odpuściła sobie rzetelną informację o znaczeniu tych wyborów.
Po raz pierwszy bowiem do rad gmin nie będących miastem na prawach powiatu wprowadzono jednomandatowe okręgi wyborcze. Zatem mandat przypadający na dany okręg otrzymał kandydat mający najwięcej głosów. Była więc duża szansa wybrać ludzi, którzy w danej społeczności cieszą się zasłużonym autorytetem, dla których uczciwe postępowanie, godność i honor nie są wyświechtanym frazesami.
Sondę na ten temat przeprowadziłem wśród znajomych. Ze smutkiem musiałem stwierdzić, że ich wiedza na ten temat była więcej niż skąpa. Szkoda! Bo za taką ordynacją wyborczą opowiada się znakomita większość Polaków.
Oskar Maria Bramski
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl