ONZ: izraelskie akty represji muszą się skończyć!

Praktykowane przez izraelski rząd burzenie palestyńskich domów w akcie odwetu za przemoc ze strony Palestyńczyków musi się natychmiast skończyć - wezwali eksperci ONZ, podkreślając, iż działania te stanowią pogwałcenie praw człowieka.

- Wszystkie akty przemocy wymagają twardej odpowiedzi ze strony izraelskich władz. Osoby odpowiedzialne za przemoc powinny być sądzone i skazane - oświadczył Makarim Wibisono, specjalny sprawozdawca relacjonujący przestrzeganie praw człowieka na terytoriach palestyńskich.

Wibisono nawiązał przy tym do zburzenia położonego we wschodniej części Jerozolimy domu Abda al-Rahman al-Shaludiego, Palestyńczyka oskarżonego o dokonanie w zeszłym miesiącu ataku bombowego w Jerozolimie, który pochłonął życie 22-letniej kobiety i trzymiesięcznego dziecka.

Oprócz domu zamachowca władze Izraela zmiotły z powierzchni ziemi sześć innych domów Palestyńczyków podejrzanych o działalność wrogą wobec państwa żydowskiego, a także obóz dla uchodźców w Askar i Hebronie.

- W przypadku Al-Shaludiego, który został zastrzelony ze skutkiem śmiertelnym przez izraelską policję w miejscu zamachu, zniszczenie jego domu w środku nocy nie służyło żadnemu innemu celowi, jak tylko ukaraniu niewinnych rodziców oraz pięciu innych krewnych, pozostawiając ich bez dachu nad głową - Leilani Farha, pełniąca analogiczną do Wibisono funkcję, nie miała wątpliwości, że postępowanie władz w Tel Awiwie powinno spotkać się z potępieniem. - Krótko mówiąc: stosowanie burzenia domów jako formy kary kolektywnej jest sprzeczne z prawem międzynarodowym - dodała.

Obydwoje sprawozdawcy podkreślali, że dalsze stosowanie tego typu praktyk "jedynie zwiększy frustrację i desperację ludzi żyjących pod permanentną okupacją wojskową i zasieje ziarno przemocy w przyszłości".

Julia Nowicka

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.