Eutanazja dla pozyskania organów? - to już nie fikcja, ale mordercze zapędy Holendrów
Specjaliści z kilku holenderskich szkół i uczelni medycznych przygotowali dokument, który ma posłużyć jako oficjalna rekomendacja dla transplantologów pobierających narządy od osoby, która zdecydowała się na śmierć w asyście lekarza. Cel - zwiększenie liczby dawców.
Szczególnie poszukiwane są organy dzieci. Jak informują holenderscy lekarze, dotychczas udało się pozyskać ich zaledwie 6 w ciągu 16 lat, czyli zdecydowanie mniej niż w sąsiedniej Belgii. Przekonują, iż fakt przekazania organów chorej osobie uczyni śmierć przez eutanazję "wartościową". W praktyce jednak należy spodziewać się, iż przemysł śmierci wielokrotnie zwiększy swoje obroty, a ludzie będą w sposób legalny zabijani "na części zamienne". Już w tej chwili Holendrzy boją się trafiać do szpitali ze względu na to, iż nigdy nie mogą być pewni, czy lekarz, na którego trafią, nie zechce - zamiast ich leczyć - odebrać im życia. Jeżeli proponowane rekomendacje wejdą w życie, będzie jeszcze gorzej.
Dotychczas pobieranie organów od osób, które zdecydowały się na eutanazję stanowiło margines. Głównie dlatego, iż były to często osoby z chorobami nowotworowymi, na dodatek zabijane w domach, w otoczeniu rodziny, tymczasem transplantologia wymaga, aby śmierć następowała w szpitalu, jako że żywe jeszcze organy muszą zostać usunięte sekundy po ustaniu pracy serca. Co więcej, musi to nastąpić jeszcze przed wydaniem aktu zgonu.
Istotny jest stan zdrowia pacjenta. Wprawdzie, jak już wspomniałam, pacjenci z rakiem nie mogą być dawcami narządów, jednak osoby z zaburzeniami neurologicznymi, sklerozą, czy innymi chorobami, nie wpływającymi zasadniczo na kondycję organów wewnętrznych, już tak. A transplantację od takich pacjentów przewiduje holenderskie prawo, które przy niezwykle liberalnych zasadach stosowania eutanazji, de facto pozwoli na legalne zabijanie tych ludzi, których system uzna za nieużytecznych i przeznaczenie ich na organy.
Uzyskanie zgody tych osób na eutanazję nie będzie wcale trudne, ponieważ zarówno cierpiący na sklerozę, jak i schorzenia neurologiczne, a nawet niektóre psychiczne, mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, co podpisują.
Już w tej chwili trwa w Holandii kampania medialna mająca oswoić Holendrów z nowym podejściem do człowieka. "Kobieta umiera, ratując pięć istnień" wrzeszczą nagłówki gazet, opisując osobę cierpiącą na sklerozę, która za zgodą męża i dzieci została przeznaczona na pobranie organów.
Coraz więcej rządów, nie tylko europejskich państw, wychodzi z założenia, że zdecydowanie lepiej jest zabić generujących koszty ludzi, którzy nie mają szans zapracować na życie i płacić podatków.
Anna Wiejak
Źródło: LifeSiteNews
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl