Irańskie myśliwce przeprowadziły serię nalotów na cele w zajętej przez islamistów części Iraku – poinformowały źródła w Pentagonie. Rząd w Teheranie nie potwierdził tej informacji, jednocześnie jej nie zaprzeczając. Zaprzeczył jednak doniesieniom niektórych mediów, aby dołączył do amerykańskiej koalicji przeciwko ISIS.
Kontradmirał John Kirby, rzecznik prasowy departamentu obrony USA oświadczył, że dokonywane przez Iran operacje na terytorium państwa islamskiego we wschodnim Iraku nie zostały w żaden sposób skoordynowane z amerykańskimi. Również strona irańska zaprzecza, aby na tej płaszczyźnie w jakikolwiek sposób współpracowała z Amerykanami.
Kirby podkreślał, iż nie istnieją żadne przesłanki do tego, aby wątpić, że doniesienia o zaangażowaniu irańskiego lotnictwa przeciwko ISIS są nieprawdziwe. Tym bardziej, że Iran od samego początku stał na stanowisku konieczności zwalczania tego tworu, wspomagając m.in. Kurdów w ich walce z islamistami.
Reakcja Stanów Zjednoczonych nastąpiła po tym, jak media - nawiązując do wyemitowanego przez telewizję Al Jazeera nagrania, na którym widać irańskie F-4 atakujące cele na terytorium zajętym przez ISIS - 30 listopada poinformowały, że Iran dołączył do amerykańskiej koalicji do walki z islamistami.
Karolina Maria Koter
Źródło: BBC, AFP, Al Jazeera