Lewica broni pozytywnego wizerunku narkomanów i narkotyków, nie przejmując się losem dzieci i młodzieży zagrożonej uzależnieniem

0
0
0
/

Każdego dnia można się przekonać, że aktywność lewicy jest wyjątkowo szkodliwa w każdej dziedzinie życia. Lewica szerząc sex ''edukację'' i promując sodomię chce zdemoralizować ludzi, by rozbić naturalne więzi społeczne, by totalitarna lewicowa władza mogła sprawnie pomiatać wykorzenionymi i zdemoralizowanymi jednostkami. Lewica okrada ludzi z ich majątku wysokimi podatkami, i nie pozwala im zdobyć majątku, szkodliwymi przepisami, by pozbawieni własności ludzie oddawali się w jej niewole. Lewica walczy z religią, patriotyzmem, wszelkimi pozytywnymi przejawami ludzkiej egzystencji, bo czynią one ludzi opornymi na lewicowe zabobony. Przykładem szkodliwej lewicowe działalności jest to z jakim zapałem broni ona pozytywnego wizerunku narkomanów i narkomani, plagi wyniszczającej młodych nieodpowiedzialnych ludzi, dzieci i młodzież. Przejawem takiej dbałości o pozytywny wizerunek narkomani i narkomanów jest tekst „Dopalacze. Przeczytałam wywiad w „Magazynie Świątecznym” i mnie jebło” autorstwa Ingi Kender-Jeziorska, który ukazał się na lewicowym portalu „Krytyka Polityczna”. W swoim artykule lewicowa publicystka potępiła publikacje w lewicowej „Gazecie Wyborczej” wywiadu wywiad Agnieszki Urazińskiej z toksykologiem Jackiem Rzepeckim. Według lewicowego portalu takie teksty są „zwyczajnie szkodliwe”, negatywnie stygmatyzują narkomanów, są przejawem braku empatii i niedopuszczalnej pogoni za popularnością ze strony czasopisma, które kilka lat temu prowadziło akcje „My, narkopolacy”, która miała na celu „przełamywanie tabu i stereotypów, a także postulowanie zmiany polityki państwa i postaw społecznych wobec uzależnień”. Zdaniem lewicowej publicystki negatywny wobec narkomani i narkomanów język używany w wywiadzie kształtuje negatywne podejście do narkomani i narkomanów, a w konsekwencji wpływa na rzeczywistość. Negatywne stygmatyzowanie krzywdzi narkomanów i kształtuje w społeczeństwie wrogość do nich. Taki negatywny język jest więc dla lewicy „nieakceptowalny w przestrzeni publicznej”. Zdaniem lewicy narkomanów nie wolno nazywać „ćpunami” czy „zombie ze zrytym mózgiem”, bo w opinii lewicy „osoby używające innych niż alkohol substancji psychoaktywnych są już wystarczająco marginalizowane i stygmatyzowane w polskim społeczeństwie”. Lewica przeciwstawia się pokazywaniu jak wyglądają osoby po zażyciu narkotyków bo jest to odzieranie ich z prywatności. Zdaniem lewicy takie ukazywanie narkomani to jakby ukazywanie cierpienia osób chorych na raka. Moim zdaniem porównanie stosowane przez lewice jest niedopuszczalne bo rak nie jest kwestią wyboru, a narkomania tak, i warto młodym ludziom uświadamiać co ich czeka po konsumpcji narkotyków, której mogą uniknąć, gdy raka trudno jest uniknąć. A ukazanie na przykładzie cierpień osób chorych na raka konsekwencji braku systematycznych badań, zaniechania leczenia we wczesnym stadium (np. by dać się oszukać bioenergoterapeutom), czy korzystania z antykoncepcji hormonalnej wywołującej raka u kobiet, ma też swoje uzasadnienie. Moim zdaniem można naruszyć prywatność narkomanów by pokazać dzieciom i młodzieży jak się kończy konsumpcja narkotyków, by chronić je przed cierpieniem, bo zdrowie i życie dzieci i młodzieży jest ważniejsze od prywatności narkomanów. Zdaniem lewicy mówienie „bestiach, ćpunach i dzikusach (...) przyczynia się do jeszcze większego ich marginalizowania i stygmatyzowania przez opinię publiczną”. I według lewicy jest to złe, choć niewątpliwie chroni to dzieci i młodzież przed cierpieniami wywołanymi narkomanią. Lewica powołuje się na opinie, że negatywny „język skutkuje odrzuceniem osób używających narkotyki przez ich rodziny, przyjaciół (...) w konsekwencji marginalizacji społecznej kurczą się możliwości podjęcia terapii”. Według lewicy nazywanie narkomanów głupimi bo na „własnych organizmach testują truciznę (...) kompletnie ignoruje (...) istnienie mechanizmów uzależnienia”. Lewicowa publicystka w swoim artykule jest przeciwna publikacji negatywnych tekstów o narkomanach i narkomani bo teksty takie tworzą „podział na „dobrzy my” i „źli oni”. Oni ćpają, biją, kradną, a my próbujemy im pomóc. Oni nie chcą. Wypisują się i znów idą ćpać, bić i kraść”. W artykule na lewicowym portalu czytelnicy znajdą też opinie o tym głoszącą bezsens restrykcyjnej polityki wobec narkomani. Zdaniem lewicy „niezależnie od tego, jak restrykcyjne będą regulacje, państwo (...) zawsze będzie w tyle za producentami i dystrybutorami. Nie pozbędziemy się dopalaczy przez zakazywanie coraz to nowych substancji. Jedynym tego rezultatem będzie jeszcze większa kreatywność producentów, a więc liczba nowych substancji i ich częstotliwość pojawiania się na rynku”. Lewica zamiast walki z produkcją i dystrybucją narkotyków proponuje legalizacji narkotyków. Zdaniem lewicy narkomani zamiast zatruwać się dopalaczami będą ograniczać się do konsumpcji bezpieczniejszych zdaniem lewicy narkotyków. Poradnia Zdrowego Rodzicielstwa zaprasza >> Warto przypomnieć, ze lewica chce by ludzie mieli wolność w kwestii narkotyków czy szkodliwych dla zdrowia sodomickich praktyk seksualnych, ale odmawia ludziom wolności w kwestii na co mają wydawać pieniądze, jak mają wychowywać swoje dzieci, czy w prawie do posiadania broni. Według lewicy ludzie mają mieć wolność tylko do szkodzenia sobie lub bycia krzywdzonym.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną