W szkole Maryi
30 listopada, zgodnie z decyzją Ojca Świętego Franciszka w całym Kościele rozpoczął się Rok Życia Konsekrowanego. O powołaniu, życiu zakonnym i duchowym dziedzictwie Św. Maksymiliana Marii Kolbego z siostrą Pauliną Marią Januchtą ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rycerstwa Niepokalanej posługującej w Niepokalanowie rozmawia Elżbieta Belkius.
Co wyróżnia Zgromadzenie Franciszkanek Rycerstwa Niepokalanej spośród wielu innych zakonów żeńskich w Polsce?
Zgromadzenie żyje duchowością Rycerstwa Niepokalanej, które założył święty Maksymilian Maria Kolbe. Za swoją najważniejszą misję uważa walkę duchową, walkę o ludzkie dusze, o nawrócenie grzeszników. W jakiś sposób przez to każda siostra jest włączona w dzieło zbawienia Pana Jezusa, w Jego krzyż. Jest to bardzo trudne zadanie i nikt o własnych siłach nie byłby w stanie sam unieść takiego ciężaru, dlatego każda siostra codziennie oddaje się Maryi całkowicie, bezwarunkowo i bezgranicznie.
Jakie dzieła podejmują Siostry?
W Polsce pracujemy głównie w mediach, w redakcji „Małego Rycerzyka Niepokalanej”, a także w rozgłośni archidiecezji przemyskiej – Radiu Fara. Służymy również chorym, starszym, prowadzimy oratorium, w których odbywają się rekolekcje, posługujemy przy parafiach, spotykamy się z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi w celu krzewienia ducha całkowitego oddania się Niepokalanej.
Na czym polega relacja Sióstr z Niepokalaną?
Każda siostra powinna sama odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ jest to relacja podobna do tej, którą obserwujemy w domu. Mama kocha tak samo wszystkie dzieci, a jednak każde w jakiś inny sposób. Tak samo relacja sióstr z Niepokalaną na pewno jest bardzo osobista i u każdej inna. Dla mnie samej ta więź polega na oddaniu się w ręce Niepokalanej, pozwoleniu na to, by to Ona działała. Widzę, że to przez lata się zmienia. Były takie spotkania z Maryją na modlitwie, które uświadomiły mi, jak bardzo Ona jest kimś realnym, żywym, bliskim. Człowiek dostrzegł, że jest zależny od Jej prowadzenia.
Jak przebiega formacja w Zgromadzeniu?
Formacja w Zgromadzeniu Sióstr Franciszkanek Rycerstwa Niepokalanej odbywa się stopniowo. Najpierw realizowany jest aspirat i postulat, który trwa około jednego roku. W tym czasie poznaje się sposób życia we wspólnocie zakonnej, historię Zgromadzenia. Jeśli osoba, która przygotowuje się do życia zakonnego, nie wstąpiła wcześniej do Rycerstwa Niepokalanej, to formację zaczyna od całkowitego oddania się w ręce Maryi. Następnie rozpoczyna się dwuletni nowicjat. Pierwszy rok jest ścisły i nastawiony na intensywną formację duchową poprzez modlitwę, pracę, naukę. Drugi z kolei jest już czasem, w którym nowicjuszka może odbywać praktyki w różnych domach naszego Zgromadzenia. Po upływie dwóch lat nowicjuszka składa śluby czasowe: ślub czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Okres ślubów czasowych, tak zwany juniorat, trwa zwykle około sześciu lat. Dopiero po upływie tego czasu siostra może złożyć śluby wieczyste. Na tym rzecz jasna formacja się nie kończy, ponieważ nieustannie jesteśmy zobowiązane do tego, by wzrastać w życiu duchowym, nawracać się. Pomocą w tej formacji jest przede wszystkim Eucharystia, adoracja Najświętszego Sakramentu, modlitwa.
W jaki sposób każdego dnia Siostry rozwijają swoją więź z Maryją?
Przynależąc do Zgromadzenia, zobowiązane jesteśmy do tego, by każdy dzień rozpocząć Aktem Oddania się Niepokalanej, tym aktem który ułożył święty Maksymilian Maria Kolbe. Oprócz tego każda siostra powinna znaleźć czas, aby osobiście spotkać się z Matką Bożą, która pragnie, byśmy mówiły Jej o swoich sprawach. Poza tym wspólnie odmawiamy różaniec, który jest dla nas niezwykłym wędrowaniem z Matką Bożą przez Jej życie, życie Chrystusa i tym samym wpatrywaniem się razem z Niepokalaną w Pana Jezusa. Wśród wielu codziennych zadań każda siostra powinna znaleźć też czas na czytanie lektury maryjnej.
Czy w życiu zakonnym pojawiają się chwile trudne, wiążące się z pewnym cierpieniem?
Owszem są i takie chwile; Pan Bóg dopuszcza w naszym życiu wiele trudności, po to by naszą wiarę umocnić. Tak samo w życiu świeckim, jak i zakonnym są pewne etapy, które są radosne i pełne światła, ale i takie które można porównać do wejścia w ciemny tunel, albo mgłę. Trzeba nam je umiejętnie przejść z Chrystusem, zaufać Mu i pod żadnym pozorem nie podejmować decyzji podyktowanej emocjami, uczuciami. Jak człowiek ma dobrą wolę i powierzy się Panu Bogu, to wtedy szybko się nie złamie, ale jeśli zacznie myśleć po ludzku, bez wiary, to może przegrać niejedną bitwę i musi się potem podnosić.
W jaki sposób młodzi ludzie mogą rozeznać swoje powołanie?
Myślę, że powinni przede wszystkim zaufać Panu Bogu i prosić Go o to, aby pokazał im swoją drogę. Ważne jest także trwanie blisko Niego, podtrzymywanie z Nim tej serdecznej relacji. Zachęcam także młodych do tego, by tę sprawę zawierzyli Matce Bożej, która zna dobrze serca swoich dzieci, rozumie je i doskonale wie zarówno, czym jest małżeństwo, jak i życie tylko dla Pana Jezusa.
Dziękuję za rozmowę!
Źródło: prawy.pl