III RP, czyli przypadek weterana st. chorążego Jacka Musiała w Zgorzelcu

0
0
0
/

Czy pamiętają Państwo słynny incydent z lutego 2016, kiedy w przygranicznym Zgorzelcu został zatrzymany i przekazany Straży Granicznej  przez pracowników firmy ochroniarskiej CSS "Fenix" dowodzonej przez weterana z Karbali (starszy chorąży Jacek Musiał) podejrzanie kręcący się wokół warsztatów samochodowych „Syryjczyk”? Jaką lawinę hejtu rozpętała „G.Wyborcza” , TVN i szereg innych lewackich publikatorów? Jej sprawcą był „polityczny sygnalista” – Aleksander Pitura i jego lokalny portal zgorzelec.info. Wypada podkreślić, że st. chorąży Jacek Musiał zachował się jak na żołnierza i obywatela przystało. Nie wiemy, czy wtedy nie zapobiegł nieszczęściu. Jego zachowanie zwróciło uwagę szerokiej opinii publicznej na zjawisko osiedlania islamu na granicy z Polską. Dzięki innemu polskiemu patriocie Mariuszowi Klonowskiemu, całe to zdarzenie stało się jawne dla opinii publicznej. ("Kto szkaluje weteranów Wojska Polskiego? - "Dziennik Berliński") Później zaczęły się wydarzenia, które zaczynają wypełniać znamiona „układu zgorzeleckiego”. Dodatkowo, należy nadmienić, że pogranicze polsko-niemieckie zostało poddane transgranicznym programom integracyjnym o silnym ideologicznym charakterze. Nie pozostało to bez wpływu na „atmosferkę” w zgorzeleckim grajdołku. Stawiam tezę, iż tępe i uporczywe prześladowanie prawne Jacka Musiała wynika, z przypadkowego zresztą, złamania przez niego PARADYGMATU MULTIKULTURALNEGO w roku 2016. A może naruszył „COŚ” w czym uczestniczy Urząd Miejski w Zgorzelcu, co wymaga osobnego opisania. Dziś po setkach ofiar terroryzmu islamskiego i dziesiątków ofiar „nożowników” (czy Europejczycy noszą przy sobie noże?) zatrzymanie podejrzanego imigranta nie jest już jakąś sensacją. [caption id="attachment_78311" align="alignleft" width="300"] mde[/caption] Ale wróćmy do dnia 10.02.2016 kiedy właściciel firmy CSS "Fenix" emerytowany żołnierz Jacek Musiał zatrzymał w Zgorzelcu, w okolicy warsztatów samochodów BMW (miały tam miejsce kradzieże różnych elementów jak np. lusterka) ok. g. 11.20 uciekającego „Syryjczyka”. A zaczął uciekać, po nawiązaniu z nim kontaktu werbalnego. Zatrzymano go w myśl art. 36 ust. 1 ustawy o ochronie osób i mienia. Przekazano go Straży Granicznej, gdyż nie miał stosownych uprawnień do przebywaniu na terytorium Polski. Ponadto, każdy ma prawo DOKONAĆ OBYWATELSKIEGO ZATRZYMANIA np. uciekającego złodzieja i nie jest to „nielegalne pozbawienie wolności”. Media liberalne jak „Gazeta Wyborcza”, „Gazeta Wrocławska”,TVN zaczęły histeryczny jazgot. Nagonka udziela się miejscowemu środowisku, burmistrz i rzecznik prasowy policji określił firmę FENIX „bojówką paramilitarną”. Następnego dnia 11.02.2016 policja dokonała konfiskaty dokumentów firmy (choć  można było o to poprosić w ramach czynności wyjaśniających i do tej pory nie zostały oddane, o nich jeszcze niżej). Drugiego dnia policja przeszukała dom pana Musiała i ponownie firmę, i skonfiskowała „broń alarmowo-hukową”. Podczas policyjnego nalotu w firmie policja używa dziwnie brzmiącego grożby „zamkną pracowników w klatkach.” Kto ich tak emocjonalnie nastawił? Wierzyli w istnienia „bojówki paramilitarnej”? A co znaczyły słowa funkcjonariuszy MSWIA skierowane do Jacka Musiała „Panie Jacku, czy pan wie, że wojna już się skończyła?” - co sugeruje, że adresat tych słów, żyje w świecie swojej wojennej wyobraźni i bawi się - jak sugeruje burmistrz Rafał Gronicz - w „Power Rangers ”. Zostały mu postawione zarzuty: „nielegalne pozbawienie wolności”, „posiadanie broni palnej bez wymaganego zezwolenia w siedzibie spółki” i „broni palnej i amunicji w prywatnym domu” (dlatego dokonano przeszukań, chciano potwierdzić tezę o „bojówce”,  obie sprawy ciągle w toku). Gdyby aparat policyjno-prokuratorski składał się z ludzi „sprawiedliwych” w klasycznym tego słowa znaczeniu, od razu by wiedzieli, że „broń”- pistolety alarmowe – Zoraki K-10 i WalterT99, nie są bronią w rozumieniu prawa (fachowo chodzi o pistolety hukowo-alarmowe typu Bruni, ME P08 jak i Ekol Kozap). Tu dygresja -  sprawdziłem, że ową „broń” kupić przez internet i stacjach paliw typu „Pieprzyk”. Kwerenda w internecie pokazała, że Prokuratury Rejonowe w Warszawie, Częstochowie, Giżycku, umarzały wnioski Komend Policji o posiadanie rewolweru Zoraki K-10, gdyż „w swym działaniu nie wykorzystują materiału miotającego w postaci prochu strzelniczego i dlatego nie kwalifikują się w ogóle do broni palnej, bez względu na średnicę lufy czy pocisków”. Ale w wypadku weterana z Karbali nie chodzi o prawdę obiektywną, ale o ukaranie tego co PRAWDĘ UJAWNIŁ. - Sąd  w Zgorzelcu zamówił ekspertyzę – „ekspert” z Wrocławia, stwierdził, że pistolety hukowe są bronią. Kontr ekspertyza kapitana Wojska Polskiego z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia stwierdza jednoznacznie, że pistolety hukowy „nie jest bronią”. Sąd się upiera zrobić trzecią ekspertyzę, choć powinien raczej skorzystać z internetu i przeczytać o rozstrzygnięciach prawnych w podobnych sprawach w Polsce. 3 ekspert zarzucił kapitanowi WP kłamstwo w ocenie broni (sic!). Firma WADERA sp. z o.o. zażyczyła sobie 22.798,75 zł opłaty za pracę zatrudnionego przez siebie biegłego sądowego Janusza Markiewicza, co spowodowało sprzeciw sądu. Za dużo, nie tak się umawiano? - Wypada wrócić do owego „Syryjczyka”. W dniu zatrzymania był na terytorium państwa polskiego nielegalnie, gdyż nie miał określonego przez niemiecki urząd statusu prawnego. Mało tego, podczas przesłuchania przez policję polską (przywiozła go oficjalnie 12.02.2016 policja polska - korzystała z pomocy niemieckiej - do Zgorzelca, ale zrobiła to też nie legalnie, bo nie było podstawy prawnej, by obywatel z poza EU przebywał w Polsce). Zastanawia jaką procedurę nieformalną zastosowała policja w tej sprawie. Policja zadawała pytania sugerujące typu: „czy był straszony bronią, czy nie stosowano przemocy” itp. (tak wynika z analizy protokołu przesłuchania). Wcześniej podczas  wyjaśnień Straży Granicznej "Syryjczyk" nie zgłaszał żadnych pretensji do zatrzymania. - Po upływie półtora miesiąca Firma FENIX musiała zostać zamknięta, z powodu skonfiskowania min. koncesji ochroniarskiej (a po co to policji, przecież wystarczy zrobić skan dowodowy), co uniemożliwiało pracę na ochranianych obiektach. Weteran st. chorąży Jacek Musiał jest odznaczony Medalem za Służbę w Kosowie, Brązowym Medalem „Za zasługi dla obronności Kraju”, „Krzyżem Iraku z Dwoma Mieczami” PACI SERVIO przez śp. Lecha Kaczyńskiego musi zmagać się z nieformalnym „układem zgorzeleckim”. A liberalni medialni „sprawcy moralni” całej nagonki siedzą sobie spokojnie w pokojach redakcyjnych w Warszawie. Burmistrz Zgorzelca stał się gwiazdą mediów liberalnych  ( zatytułował wiadomość na swoim portalu "Czy "Syryjczyka" zatrzymał oszust?") występując jako obrońca multikulturowego, wzorowanego na niemieckim, modelu społecznego. Nadmieniamy, że burmistrz  Rafał Gronicz, zasłynął stwierdzeniem, że „Zgorzelec to wolne miasto”. Czyżby po ideologizacji pogranicza przez internacjonalną „europejskość” (unijne programy transgraniczne) nie uznawał suwerenności państwa polskiego nad miastem? W międzyczasie st. chorąży Jacek Musiał poskarżył się ówczesnemu ministrowi MON Antoniemu Macierewiczowi na zaistniałą sytuację (pismem z 12.02.2016), który wysłał żandarmerię wojskową do Zgorzelca w celu zbadania sprawy. Niestety nie znamy raportów z wizytacji. Później Komendant Policji w Zgorzelcu został przeniesiony do Legnicy, rzecznik prasowy policji został Komendantem w Pieńsku w ramach regulaminowej rotacji kadr. Kończąc należy zaapelować do Zwierzchnika Sił Zbrojnych, Ministra Obrony Narodowej i Ministra Sprawiedliwości o rychłe przecięcie tej lokalnej ośmiornicy i zakończenie problemów prawnych pana Jacka Musiała, które powstały już podczas rządów „Prawa i Sprawiedliwości”, ale wynikają z odziedziczenia układów po swoich poprzednikach.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną