Polacy wolą pozostać na Ukrainie, gdyż państwo polskie nie da im nawet dachu nad głową

0
0
0
/

Polacy ze wschodniej części Ukrainy, którzy zadeklarowali chęć wyjazdu do Polski, masowo rezygnują ze względu na brak konkretnego programu wsparcia tych ludzi po repatriacji. Pozostając na Ukrainie, mają domy i są pod opieką polskiego MSZ, natomiast ewakuując się do Polski tracą tę opiekę.

 

Mając kontakt z 51 Polakami, którzy przyjechali do Polski i zostali przez państwo pozostawieni własnemu losowi, bez uzyskania koniecznej do rozpoczęcia normalnego życia pomocy, liczni Polacy ze wschodniej Ukrainy rezygnują z wyjazdu do Macierzy. W Doniecku, czy Ługańsku mają domy, jeszcze nie zburzone, a kiedy wymiana ognia milknie na chwilę - nadzieję na to, że to już koniec ich gehenny.

 

- Ja nie mogę zrozumieć jednego. O status uchodźcy w Polsce w 2009 r. ubiegało się ponad 10 tys. osób. Ja nie mogę zrozumieć, że państwo polskie nie może się teraz zaopiekować grupą 51 osób, z których większość ma Kartę Polaka - mówił Jan Dziedziczak podczas środowego posiedzenia sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą, odnosząc się do uchodźców pochodzenia polskiego z objętymi walkami terenów Ukrainy. - Chciałbym zapytać, czy zdaniem MSW jest różnica między uchodźcą z Afryki, z terenów objętych wojną, a uchodźcą z terenów objętych wojną na Ukrainie, a posiadającym Kartę Polaka, czyli będącym de facto naszym rodakiem? Czy dostrzegacie Państwo różnicę? - pytał przedstawicieli resortów spraw wewnętrznych i zagranicznych. Odpowiedzi nie otrzymał.

 

Jak poinformował Michał Dworczyk z Fundacji Wolność i Demokracja lista wspomnianych 51 osób wraz z ich szczegółowymi danymi, z numerami telefonów komórkowych włącznie, została przekazana do odpowiednich resortów. Okazuje się jednak, że do 22 z nich nikt z MSZ ani z MSW dotychczas nie zadzwonił. - Rozmawialiśmy z tymi osobami - stwierdził Dworczyk, podkreślając, że żadnej pomocy osoby te nie otrzymały, ponieważ nie było ku temu podstawy prawnej.

 

- Dla MSW to nie są uchodźcy, w związku z tym nie ma podstawy prawnej, żeby się nimi opiekować. Dla Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej nie są to obywatele, zatem też nie ma podstawy prawnej. Jedyna pomoc, którą do tej pory otrzymali to będą wypłacane jutro [w czwartek - przyp. red.] zapomogi, pozyskane w ramach zbiórki publicznej, w ramach której udało się zebrać 57 tys. złotych - tłumaczył, zaznaczając, iż 15 tys. ze wspomnianej kwoty zostało przekazane do Ługańska. - Potrzebny jest długofalowy program opieki nad tymi osobami - skonstatował, zauważając, iż można to zrobić szybką nowelizacją ustawy, albo rozporządzeniem rządu.

 

- Do nas zgłosiły się trzy samorządy, które chcą przekazać siedem lokali komunalnych. Pieniądze w budżecie państwa są, gdyż można skorzystać z funduszy zgromadzonych w rezerwie ogólnej, tylko trzeba stworzyć podstawę prawną, żeby te środki uruchomić - stwierdził Dworczyk, zwracając uwagę na to, że skoro prezydent Bronisław Komorowski mógł przyznać sportowcom z dnia na dzień polskie obywatelstwo, może dokładnie to samo uczynić w przypadku Polaków z Ukrainy. Otwartym pozostaje jednak pytanie, czy zechce...?

 

Anna Wiejak

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną