Film ,,Różyczka" z głównymi rolami Magdaleny Boczarskiej, Andrzeja Seweryna i Roberta Więckiewicza, co nie jest żadną tajemnicą, czerpał z życiorysu Pawła Jasienicy. Nie jest to jednak film biograficzny, zresztą takie było życzenie rodziny historyka. Tym niemniej właśnie losy trójkąta miłosnego w filmie i tragicznego życia Adama Warczewskiego przypomina opowieść o Jasienicy. Dziś  o Jasienicy  pamiętamy jest przede wszystkim  z racji serii ,,Polska w czasach...". Niestety, jedną z najbardziej zapomnianych przez nie-historyków pozycji spod pióra Pawła Jasienicy jest ,,Rozważania o wojnie domowej". To ostatnia ukończona praca autora  ukazująca mit Wielkiej Rewolucji Francuskiej i tragiczne wydarzeniai, jakie jej towarzyszyły.  Studium rojalistycznych powstań, które w piątym roku rewolucji ogarnęły zachodnie prowincje Francji, Wandeę oraz Bretanię czytamy  z zapartym tchem. W pracy tej drukowanej pierwotnie na łamach ,,Życia Literackiego" Jasienica skupia się na tym, co działo się w Wandei w pierwszej połowie lat 90-tych XVIII wieku. Jak wiadomo Jasienica był solą w oku PRL-owskich władz a książka, ze względu na swoją tematykę (ludzi buntujących się przeciw władzy) nie cieszyła się, delikatnie mówiąc szacunkiem ze strony władz. To "szybka", ale i fascynujaca lektura. Domowa biblioteczka pasjonata historii powinna też zawierać pracę ,,O życiu towarzyskim w Wielkopolsce w XIX i XX wieku. Jak je pamiętam" autorstwa Sławomira Leitgebera to jedna wielka (choć podzielona na rozdziały) opowieść o Poznaniu i okolicach. Autor, posiłkując się jak pisze, bardziej wspomnieniami swoimi i swojego ojca niż książkami, lecz i po te sięgał. Opowiada o świecie, którego już nie ma. Jest kolejna książka dotykająca tematyki ,,małej ojczyzny", ale i opowieści  o wyższych sferach, spotkaniach towarzyskich - tak naprawdę swego czasu napisałem w jednym ze swoich felietonów o książce dotykającej podobnej tematyki, tyle, że w Krakowie. Widać więc, że wciąż lubimy wracać do czasów XIX wieku jako nie tylko epoki rewolucji przemysłowej, wojen, powstań, ale też spotkań towarzyskich i salonów.Obie książki polecam, choć dotykają historii w różny sposób. Jednak czyż na różnorodności nie polega jej urok?