Sprawa homo spotu wraca do KRRiT

0
0
0
/

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zignorowała większość argumentów podnoszonych w skardze Instytutu Ordo Iuris na emisję propagandowego spotu „Najbliżsi obcy”, przygotowanego na zlecenie Kampanii Przeciw Homofobii.

 

Pomimo zebrania ponad 60.000 podpisów pod petycją o wycofanie się TVP z emisji spotu oraz bez względu na oczywistą sprzeczność spotu z ustawowo zdefiniowaną misją Telewizji Publicznej, KRRiT nie skorzystała z przysługujących jej uprawnień nadzorczych wobec TVP.

Opublikowane stanowisko KRRiT w tej sprawie pomija najistotniejsze zarzuty wobec TVP oraz decyzji Komisji TVP do spraw Kampanii Społecznych. Wbrew bowiem deklaracji KRRiT, nie brak szacunku wobec chrześcijańskiego systemu wartości stanowił o sprzeczności z prawem emisji spotu. Podstawowe zarzuty podniesione w formalnej skardze Instytutu Ordo Iuris dotyczyły bowiem naruszenia zasady bezstronności, odpowiedzialności za słowo oraz sprzeniewierzenia się misji służby umacnianiu rodziny, deklarowanych w ustawie o radiofonii i telewizji jako fundament misji Telewizji Publicznej.

Do naruszenia zasady bezstronności doszło poprzez emisję spotu w chwili, gdy ważą się losy projektu ustawy przewidującej regulację jednopłciowych związków konkubenckich (druk sejmowy 2383), którego sprawozdawcą był Robert Biedroń, wieloletni prezes Kompanii Przeciw Homofobii, współtwórcy i beneficjenta kwestionowanej decyzji TVP o emisji spotu.

Ustawowa zasada odpowiedzialności za słowo nakazuje TVP szczególną troskę o rzetelne i pełne informowanie o sprawach prezentowanych na antenie Telewizji Publicznej. Wyemitowany spot miał tymczasem na celu wprowadzenie widzów w błąd poprzez stworzenie wrażenia, że polskie prawo nie oferuje ochrony osobom żyjącym w homoseksualnych konkubinatach (,,W świetle polskiego prawa osoby żyjące w związkach partnerskich są dla siebie zupełnie obce. Zmień to! Wyraź swoje poparcie!"). Podczas gdy, jak wskazywał Instytut Ordo Iuris w treści swej skargi, również Sąd Najwyższy (Opinia Sądu Najwyższego o poselskich projektach ustaw "o związkach partnerskich" oraz "przepisy wprowadzające ustawę o związkach partnerskich", 10.05.2012r.) potwierdził, że dopuszczalne jest normowanie określonych następstw prawnych pozostawania we wspólnym pożyciu. Przyznali to sami autorzy projektu ustawy o związkach partnerskich, wymieniając kilkadziesiąt aktów prawnych, które już w tej chwili regulują szereg aspektów wspólnego pożycia - zapewniając prawną ochronę homoseksualnym związkom konkubenckim. Co więcej, osoby angażujące się w związki homoseksualne mogą obecnie korzystać z kompleksowej oferty kancelarii notarialnych, które pozwalają im w drodze umownej całościowo uregulować swoje wzajemne relacje na gruncie zasady swobody umów.

Zaprezentowana bez krytycznego komentarza teza spotu (W świetle polskiego prawa osoby żyjące w związkach partnerskich są dla siebie zupełnie obce) była zatem jednostronną, politycznie zaangażowaną narracją, pomijającą z instrumentalnych przyczyn niewygodne okoliczności przyznane nawet przez współautorów projektu ustawy o związkach partnerskich.

Już z tych przyczyn reakcja KRRiT i wykorzystanie narzędzi nadzoru było całkowicie uzasadnione i podyktowane troską o realizację przez TVP bezstronnej i odpowiedzialnej misji publicznej, niezależnej od doraźnych sympatii lub antypatii politycznych członków Komisji TVP do spraw Kampanii Społecznych. Należy przypomnieć, że Rada nie cofała się przed użyciem pozostających w jej dyspozycji środków nadzoru w sprawach bardziej błahych (głośny przypadek satyrycznej audycji radiowej RMF FM lub informacyjnego programu Telewizji TRWAM).

Niezależnie jednak od powyższego, KRRiT zignorowała w swym stanowisku również najistotniejszy argument natury konstytucyjnej, podniesiony w pierwszej kolejności w skardze Instytutu Ordo Iuris. Wbrew bowiem ustawowej zasadzie, wedle której program TVP winien służyć umacnianiu rodziny, wyemitowany spot afirmował konkubencki związek homoseksualny, wzywając do podjęcia działań na rzecz przyjęcia rozwiązań legislacyjnych sprzecznych z art. 18 Konstytucji RP. Ustawa zasadnicza deklaruje szczególną doniosłość ustrojową związku małżeńskiego, jako związku jednej kobiety i jednego mężczyzny, wskazując jednocześnie na funkcjonalny związek z nim macierzyństwa i rodzicielstwa. Wyrazem tej szczególnej doniosłości ustrojowej jest szczególna ochrona, jaka małżeństwo cieszy się ze strony Rzeczypospolitej. Wyrazem tej szczególnej ochrony jest między innymi instytucjonalizacja związku małżeńskiego. Narzędziem wsparcia związku małżeńskiego w jego potencjalnie prokreacyjnym kontekście są przywileje i koncesje jakie winno czynić Państwo dla wsparcia wysiłku rodzicielskiego i rodzinnego, stanowiącego o dobrobycie przyszłych pokoleń.

Tym samym, przedstawianie jako analogicznego i w istotnych aspektach tożsamego z małżeństwem, związku dwóch kobiet, należy uznać za godzące w porządek konstytucyjny. Ukazuje się bowiem normy ustrojowe jako nieracjonalne, krzywdzące i dyskryminujące. Tymczasem w świetle prawa polskiego nikt nie jest dyskryminowany z punktu widzenia możliwości zawarcia związku małżeńskiego. Każda osoba może bowiem zawrzeć związek małżeński na tych samych zasadach określonych w Konstytucji oraz kodeksie rodzinnym i opiekuńczym.

Zarówno TVP jak również KRRiT zobowiązane są do przestrzegania tak skonstruowanego porządku ustrojowego, bez względu na osobisty światopogląd osób powołanych do pełnienia funkcji w tych instytucjach.

Słusznie zatem Instytut Ordo Iuris uznał za wprowadzające widza w błąd postawienie znaku równości pomiędzy odmową ustrojowej afirmacji homoseksualnych związków konkubenckich, a ich krzywdzącą dyskryminacją. Jak bowiem zostało to już wykazane, osoby pozostające w relacjach homoseksualnych nie są pozbawione podstawowych cywilnoprawnych instrumentów ochrony ich praw. Widoczne przemilczenie tej kwestii w skarżonym spocie stanowiło tym samym nie tylko naruszenie zasady bezstronności i odpowiedzialności za słowo, ale również naruszało ustawową misję TVP i w nieuprawniony sposób promowało postulaty sprzeczne z porządkiem konstytucyjnym RP.

Reakcja KRRiT, jako konstytucyjnego organu stojącego na straży bezstronności i interesu publicznego w Telewizji Publicznej, była nie tylko uzasadniona, ale również konieczna dla ochrony ładu prawnego deklarowanego w Konstytucji, realizowanego szczegółowymi przepisami rangi ustawowej oraz poprzez kwestionowaną decyzję Komisji TVP do spraw Kampanii Społecznych.

Pominięcie powyższych zarzutów w upublicznionym stanowisku KRRiT rodzi pytanie o rzetelność i bezstronność realizacji ustawowych i konstytucyjnych zobowiązań tego organu.

Za pomocą internetowej petycji można zaapelować do Prezydenta, Marszałka Sejmu i Senatu o odrzucenie sprawozdania KRRiT za rok 2014, wysyłając szczegółową argumentację prawną wykazującą nierzetelność w rozpatrywaniu skarg obywateli na działalność TVP.

Ordo Iuris

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną