Piskorski pracuje nad powołaniem nowej lewicowej pro rosyjskiej partii
Mateusz Piskorski pracuje nad powołaniem nowej lewicowej pro rosyjskiej partii. Ugrupowanie ma jednoznacznie działać na rzecz współpracy Polski z Rosją, pozostania Polski w Unii Europejskiej i separacji Polski od USA - podał portal dziennika „Rzeczpospolita”.
W nowej partii ma się znaleźć były poseł LPR Zygmunt Wrzodak, były poseł Samoobrony Zdzisław Jankowski, a także lider ekstremistycznej lewicy Piotra Ikonowicza, oraz politycy wywodzącej się z Samoobrony Partii Regionów (która razem z SLD tworzy koalicję polityczną Lewica Razem).
Mateusz Piskorski jest doktorem nauk humanistycznych. Jest nauczycielem akademickim, wykładał na kilku uczelniach. Za młodu związany był z środowiskami neopogańskimi. Działał w PSL, Polskiej Partii Pracy i Samoobronie. Był posłem partii Leppera.
Od dłuższego czasu Piskorski w mediach rosyjskich i polskojęzycznych promuje rosyjski punkt widzenia. Podczas sierpniowej prorosyjskiej manifestacji zorganizowanej przez Samoobronę i Xportal.pl, na której głównym mówcą był właśnie Piskorski, demonstracji skandowali hasła przeciw wojnie, USA, NATO, burżujom, faszystom i Ukrainie. Co symptomatyczne, organizatorzy nakazali jednemu z uczestników zwinąć transparent przeciw polityce Izraela „żydowski faszyzm do piachu”, udostępnili też mikrofon lewicowemu aktywiście i blogerowi, który postulował, by powstał globalny kosmopolityczny ruch robotniczy, który odrzuci militaryzm.
Protest przed ambasadą Ukrainy Piskorski rozpoczął zawieszając na tablicy stojącej w oknie siedziby fotografie. Na zdjęciach były wizerunki osób zabitych w trakcie ataku Ukraińców na separatystów. Pracownica ambasady zażądała od Mateusz Piskorskiego zdjęcia fotografii. Polityk nie spełnił prośby i wdał się w kłótnię z Ukrainką.
Jan Bodakowski
za: rp.pl
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl