Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia będzie rozstrzygał, czy pocięcie antyaborcyjnych banerów jest przestępstwem. Rozpoczął się proces mężczyzny oskarżonego o zniszczenie plakatów ze zdjęciami dzieci zabitych przed narodzeniem. Sytuacja miała miejsce przed warszawskim Szpitalem Wojewódzkim im. prof. W. Orłowskiego. Fundację PRO – prawo do życia będącą pokrzywdzonym w postępowaniu reprezentują prawnicy Instytutu Ordo Iuris.
W lipcu 2017 r. Fundacja pro-life przeprowadziła w Warszawie akcję informacyjną na temat dokonywanych w tym szpitalu aborcji. W pobliżu placówki postawiono samochód z banerami przedstawiającymi dzieci pozbawione życia w wyniku aborcji oraz informacją dotyczącą ilości ofiar zabójstw prenatalnych. Auto było wielokrotnie przedmiotem ataków ze strony zwolenników aborcji, którzy za pośrednictwem portali społecznościowych nawoływali do niszczenia mienia oraz pochwalali przestępstwa na szkodę Fundacji organizującej kampanię społeczną. W sprawie aktów wandalizmu toczył się szereg postępowań karnych.
Przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia ruszył właśnie proces przeciwko Piotrowi R., oskarżonemu o pocięcie bannerów antyaborcyjnych 6 lipca 2017 r. Według zarzutu aktu oskarżenia w nocy podjechał on rowerem do stojącego przy ul. Czerniakowskiej samochodu należącego do Fundacji PRO-Prawo do życia, a następnie umyślnie pociął banner z wizerunkami ofiar aborcji. Mężczyzna został ujęty przez dwóch wolontariuszy Fundacji, a następnie przekazany policjantom. Akt oskarżenia zarzuca mężczyźnie popełnienie przestępstwa polegającego na zniszczeniu mienia.
,,Rozpoznanie sprawy przed wydziałem karnym Sądu Rejonowego cieszy. To jasny sygnał dla wszystkich, którzy stosują bezprawne i przestępcze metody do zamykania ust osobom, z którymi się nie zgadzają. Prowadzenie przez organizacje pro-life kampanii społecznych mających na celu uświadomienie czym jest aborcja, wpisuje się w dopuszczalną i gwarantowaną konstytucyjnie wolność wyrażania poglądów. Podejmowane przez radykalne środowiska lewicowe próby wyrzucania działaczy pro-life poza margines debaty publicznej nie może przynieść oczekiwanego rezultatu. Sprzeciwiają się temu przepisy prawa jak również orzecznictwo polskich sądów np. uznające legalność kampanii informacyjnej prowadzonej w całej Polsce na temat skutków aborcji"
– mówi adw. dr Bartosz Lewandowski, pełnomocnik Fundacji PRO-Prawo do życia i Dyrektor Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.
Źródło: Ordo Iuris