Raper, blokers, kierowca Ubera i brat polityka Prawa i Sprawiedliwości w jednym. Mowa o Filipie Jakim aka Filu-JK, bracie Patryka Jakiego. Podczas wywiadu dla portalu wSensie.pl, młody raper zaręczył, że nie zależy mu na byciu sławnym.
- W
kurza mnie to we wszystkim, odkąd mój brat robi karierę polityczną jestem porównywany do niego. Często pisząc o mojej twórczości, piszą "brat Patryka Jakiego", pomijając moje imię - powiedział Filip podczas rozmowy z Robertem Wyrostkiewiczem.
Dodał również, że muzykę zaczął tworzyć wcześniej, niż jego brat zdobył karierę polityczną.
-
Muzykę zacząłem robić, gdy mój brat jeszcze nie robił dużej kariery politycznej. W styczniu tego roku podjąłem decyzję, że na poważniej zajmuję się muzyką. Brat nie miał na to wpływu - mówił.
Wspomniał również o nieprzyjemnościach, jakie spotykały go z powodu tego, że jest bratem polityka.
-
Rap ma być autentyczny i moje teksty są o tym, co robię. O tym, że wiele osób mnie przekreślało, bo jestem bratem polityka. Zaczęło się to w szkole. Chodziłem do liceum, do którego chodził mój brat Patryk. Zdarzało mi się dostać gorsza ocenę, słyszałem, że brat w Sejmie i jak tak można, jakaś czarna owca w rodzinie. Takie teksty od nauczycieli nie są miłe - przekonywał Filip.
https://www.youtube.com/watch?v=I6QbIFDXljE
W wywiadzie dla portalu wSensie.pl młody raper powiedział, że pracuje jako kierowca Ubera Eats i rozwozi jedzenie. Wraz z nim pracują tam Pakistańczycy.
- Da się z tego żyć, ale wymagam od życia więcej. Chciałbym w życiu zrobić coś więcej, a nie żyć tylko schematami: typu dom, praca, spanie. Chciałbym się zająć tylko tym, co kocham, czyli muzyką - wyjawił Filip Jaki.
Jak dodał, z końcem miesiąca wyda swoją płytę "Pierwszy krok". To jego debiut.
Źródła: o2.pl, film i screen z YouTube