Przez łamy brytyjskiej prasy przetoczyła się dyskusja o finansowaniu przez tamtejszą służbę zdrowia (National Health Service) zabiegów wszczepiania podskórnych implantów antykoncepcyjnych nawet dziesięcioletnim dziewczynkom.

Z ujawnionych przez media statystyk wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat wszczepiono nastolatkom 10 tysięcy takich implantów.

Dziennik Telegraph donosi, iż 56 pacjentek miało lat 12 lub mniej a 281 przypadków dotyczyło 13-latek. Ponad 3 tysiące zabiegów wykonano na 14-latkach, natomiast 6 tysięcy na 15-latkach.

Wiadomo również, że szpitale w Leicester oraz East Lancashire dokonywały wszczepień u 10 i 11-latek.

Antykoncepcyjny implant wstrzykuje się pod skórę ramienia kobiety, gdzie wydziela on do organizmu substancję hamującą proces owulacji.

Brytyjskie media zwracają uwagę na fakt, iż niepełnoletnim przepisuje się preparat, który nigdy nie przeszedł badań klinicznych odnoszących się do pacjentek poniżej 18 roku życia.

Brak odpowiednich badań nad wpływem implantów na zdrowie dziewczynek potwierdza firma Nexplanon, która zajmuje się produkcją śœrodków tego typu. Z informacji przedstawionej przez przedsiębiorstwo wynika, iż oddziaływanie implantów było badane tylko w przypadku dorosłych kobiet w wieku 18 – 40 lat.

Organizacje zajmujące się ochroną praw dziecka ostrzegają, iż brytyjscy lekarze polecali ten rodzaj antykoncepcji tysiącom nastolatek i tym samym wzięli na siebie odpowiedzialnoœść za negatywny wpływ substancji na zdrowie młodych pacjentek.

Brytyjskiej służbie zdrowia zarzuca się również, iż antykoncepcyjne implanty wszczepia się dziewczętom, które jeszcze nie przekroczyły ustawowego wieku przyzwolenia, czyli współżycie intymne z nimi jest w Wielkiej Brytanii zabronione.

MJ

za: Telegraph, Daily Express

fot. sxc.hu

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.